Fabryczny kierowca ŠKODY Jan Kopecky oraz jego pilot Pavel Dresler ani myśleli o zwolnieniu tempa po tym, jak zapewnili sobie mistrzowski tytuł już w lipcowym 44. Rajdzie Bohemia pokonując najbliższego rywala Vaclava Pecha o ponad minutę (w Rajdowych Mistrzostwach Czech wg regulaminu do końcowego rezultatu zalicza się tylko pięć z siedmiu najlepszych rezultatów), stając na najwyższym stopniu po raz piąty w sezonie 2017.
Podczas Rajdu Barum już pierwszego dnia na cieszącym się dużą popularnością nocnym odcinku specjalnym w centrum Zlina tegoroczni mistrzowie ustanowili najlepszy czas, kładąc mocne podwaliny pod dalszą rywalizację zaplanowaną na sobotę i niedzielę.
– Nie mogę powiedzieć, że jestem szczególnie zadowolony z mojej jazdy, gdyż zawsze może być lepiej – podsumował Kopecky, który linię mety superoesu minął z rezultatem lepszym o aż 4,1 sekundy od drugiego w klasyfikacji Aleksieja Łukjaniuka.
W sobotę rano Kopecky i Dresler znów znaleźli się na samym szczycie tabeli z wynikami, choć na ich ogonie cały czas siedział wspomniany Łukjaniuk. Po przejeździe trzeciego odcinka specjalnego Rosjanin awansował na fotel lidera z przewagą 0,3 sekundy nad załogą ŠKODA Motorsport, która potrzebowała zaledwie jednej próby by wrócić na szczyt tabeli.
Podczas gdy tegoroczni mistrzowie Czech podróżowali bezpiecznie i niezawodnie, w samochodzie Aleksieja Łukjaniuka pojawił się problem ze wspomaganiem kierownicy, który kosztował go cenne sekundy. Jan Kopecky i Pavel Dresler uniknęli podobnych przygód i wjechali na metę sobotniej rywalizacji z przewagą 16,6 sekundy. – Aleksiej nigdy się nie podda. Pamiętam go z zeszłego roku. Muszę być skupiony i unikać błędów. Odcinki specjalne zaplanowane na niedzielę są bardzo trudne – w szczególności licząca 22 kilometry próba Kosiky, gdzie na drodze leży sporo szutru i kamieni. Tam bardzo łatwo o przebicie opony – komentował w parku serwisowym zawodnik ŠKODA Motorsport, Jan Kopecky.
Mimo dużo trudniejszych warunków, Kopecky i Dresler finałowego dnia Rajdu Barum dopisali do swojego konta kolejnych pięć oesowych zwycięstw wjeżdżając swoją ŠKODĄ FABIA R5 na metę rajdu z ponad 55-sekundową przewagą nad drugim Łukjaniukiem.
– Barum jest z pewnością najtrudniejszym rajdem w kalendarzu mistrzostw Czech i jednym z najtrudniejszych w całych mistrzostwach Europy. Jestem dumny i szczęśliwy, że udało mi się wygrać tutaj po raz siódmy. Podziękowania dla mojego pilota Pavla oraz całego zespołu ŠKODY, inżynierów i mechaników, którzy podstawili na ten rajd najszybszy i najbardziej niezawodny samochód. Moja ŠKODA FABIA R5 była po prostu perfekcyjna – podkreślił Kopecky.
Doświadczony kierowca sięgnął w tej edycji po swoje siódme zwycięstwo w Rajdzie Barum, poprawiając rekord należący wcześniej do Romana Kresty. Kierowca ŠKODA Motorsport jest niepokonany w tej imprezie od 2013 roku. W latach 2005 i 2004 tegoroczny mistrz Czech wygrywał w Rajdzie Barum za kierownicą ŠKODY FABIA WRC.
Tagi: Skoda Motorsport, Jan Kopecky, Rajd Barum