Bjørkelangen jest niewielką miejscowością na wschodzie Norwegii, leżącą w odległości 53 km od stolicy kraju – Oslo. Jak większość skandynawskich rajdów – Aurskog-Høland cechuje się pięknymi, wymagającymi i niezwykle szybkimi szutrowymi trasami. Podczas poprzednich 4 rund najlepiej radził sobie Mads Ostberg, który wygrał 2 rajdy. Po jednej imprezie na swoje konto zapisali Eyvind Brynildsen oraz Ole Christian Veiby.
Do 5. rundy zgłoszonych zostało 99 zawodników, co jest drugim najlepszym wynikiem pod względem frekwencji w tym sezonie. Z #1 trasę otwierał będzie Anders Grondal. W dalszej kolejności wystartują m.in. Ole Christian Veiby, Eyvind Brynildsen, Frank Tore Larsen, Steve Rokland, czy też Oscar Solberg. Wydaje się, że głównymi faworytem do zwycięstwa jest tutaj Grondal, który wygrywał już tę imprezę dwukrotnie i aż 8 razy stał na podium.
Na zawodników czeka łącznie 12 odcinków specjalnych o łącznej długości nieco ponad 80 km. Całość rozegrana zostanie w sobotę, 17 czerwca. Zmagania rozpoczną się o godzinie 9:24 od OS1 Løken 1. Najdłuższą próbą rajdu jest Øisjøen Nord o długości 13,25 km, zaś wszystko zakończone zostanie króciutkim testem Kjelle 2 o godzinie 17:06.
Jak swój udział w rundzie norweskich mistrzostw wspomina Łukasz Włoch? Już od samego początku byłem zaskoczony pięknem Norwegii jak i zasadami tam panującymi. Norwegia przywitała nas piękną pogodą, zjawiskowym krajobrazem… to taka Sardynia północy. Bardzo dużo skał wchodzących do morza, niezliczone ilości wysepek na których mieszkają ludzie bardzo otwarci, uśmiechnięci i pomocni. Rajdy są niezwykle popularnym sportem wśród tzw. skalniaków, przychodzą na odcinki całymi rodzinami świętują i bawią się kolorowo udekorowani w czerwono-granatowe barwy. Ciekawostką są samochody, które są dopuszczane do startu; można jechać praktycznie wszystkim, co jeździ a fotel i klatka nie rusza się pod wpływem szarpania sędziego. Można spotkać wszystko od Forda Escorta kit car do poczciwych Volvo. Ludzie traktują to jak zabawę i jeżdżą… dziadek z wnuczką, nikt nie przejmuję się tym że nie ma R5. Każdy jedzie tym, na co go stać i z uśmiechem cieszy się z jazdy.