21-latka realizuje konsekwentnie swoje marzenie, jakim jest dostanie się do Formuły 1. Jamie Chadwick poznaliśmy bliżej już w sezonie 2019 za sprawą świetnych występów w W Series. W cyklu przeznaczonym wyłącznie dla kobiet brytyjska zawodniczka nie miała sobie równych.
Aktualnie pełni ona rolę kierowcy testowego i rezerwowego zespołu Williams w Formule 1. Jednakże, już po zakończeniu ePrix Marakeszu, 29 lutego, weźmie udział w testach dla młodych kierowców Formuły E.
W rozmowie z dziennikiem Sun Sport powiedziała: – To dla mnie okazja na zaprezentowanie swojego potencjału. Tego, co mogę osiągnąć w Formule E. Ponad wszystkim jest to jednak okazja do nabrania kolejnego doświadczenia w cyklu, który różni się od tych, w których się ścigałam.
– Moim głównym celem są starty w pełnym sezonie Formuły E. Jestem fanką tego cyklu, to bardzo szybko rozwijająca się seria wyścigowa. Bolidy i tory rozwijają się, a kierowcy i zespoły są już na bardzo wysokim poziomie. Chciałabym być tego częścią i będę robiła wszystko co w mojej mocy, aby tak się stało. Jeśli pojawi się taka okazja, to świetnie. Do tego jeszcze jednak daleka droga, wciąż mam coś do udowodnienia w formułach juniorskich.
Warto przypomnieć, że będzie to już drugi test Chadwick w bolidzie Formuły E. W zeszłym sezonie zasiadła za kierownicą bolidu NIO. W swoim pierwszym sezonie w W Series w 2019 roku pięciokrotnie stawała na podium. Chadwick ma na swoim koncie także tytuł British GT Championship, po który sięgnęła jako pierwsza kobieta i najmłodszy zawodnik w historii. W 2018 roku została pierwszą kobietą, która stanęła na najwyższym stopniu podium wyścigu brytyjskiej Formuły 3.
Formuła E z roku na rok staje się coraz bardziej prestiżową serią. Już w 2018 roku pierwszy raz w historii motorsportu do bezpośredniej walki stanęli ze sobą m. in. czterej niemieccy giganci: Audi, BMW, Mercedes i Porsche. Korzyści wizerunkowe oraz ekstremalne pole badawczo-rozwojowe stanowią ogromną pokusę w rywalizacji o miano lidera nowej ery w motoryzacji.
W całej „zabawie” nie brakuje również innych poważnych firm. Dostawcą opon jest przecież Michelin – najbardziej wartościowa marka oponiarska, od lat lider nie tylko na drogach, ale i w motorsporcie. Dla tej firmy Formuła E to także pole badawczo-rozwojowe. Dzięki niemu w ekstremalnych, ale i miejskich warunkach można zbierać dane dotyczące opon i wykorzystywać je do ulepszania produktów, które mamy na co dzień. Spójrzcie zresztą na bieżnik wyczynowej opony dla Formuły E oraz dopuszczonej do ruchu drogowego Michelin Pilot Sport 4S. Podobieństwo widać jak na dłoni.