Na polskich drogach porusza się coraz więcej samochodów z klimatyzacją na pokładzie. Zgodnie z przeznaczeniem używamy jej do obniżania temperatury. Ale zdecydowanie mniej osób wie, że może być użyteczna ona również zimą. Co więcej, regularne włączanie przycisku z napisem AC lub śnieżynką ma również bardzo dobre skutki dla samego układu klimatyzacji.
Klimatyzacja nie działa poniżej określonej temperatury!
Używanie klimatyzacji jest wskazane zimą, ale bardzo możliwe, że nie do końca realne. Z czego wynika ten paradoks? Z bardzo prostego faktu, żeby uniknąć zamarznięcia parownika, czujnik nie uruchomi obiegu klimatyzacji poniżej ustalonej przez producenta temperatury. W tej sytuacji do regularnego korzystania z tej funkcji potrzebujemy cieplejszych warunków. Idealnym rozwiązaniem jest garaż, ale nie każdy ma do dyspozycji takie miejsce na wyłączność. Dlatego warto skorzystać z parkingów podziemnych.
Dlaczego uruchamiać klimatyzacje zimą?
Tak jak wspomnieliśmy klimatyzacja, jest układem zamkniętym. W nowoczesnych samochodach za jej prace odpowiada między innymi sprężarka, która obraca się zawsze, ale tylko przy włączonej klimatyzacji tłoczy czynnik chłodniczy pod ciśnieniem. Gdy zostawiamy klimatyzację w spoczynku, sprężarka nie ma smarowania, ponieważ wspomniany czynnik zawiera rozpuszczony olej. Jego niedobór może zatrzeć podzespół i narazić właściciela pojazdu na nieplanowane wydatki.
Koniec z wilgocią!
Jeszcze jedna drobna, choć może z punktu widzenia okresu jesienno-zimowego ważna sprawa. Włączona klimatyzacja pomaga usunąć z powietrza w pojeździe nadmierną ilość wilgoci. W ten sposób dużo wolniej parują szyby, powstrzymujemy rozwój pleśni w układzie klimatyzacji i ogólnie podróżuje się całkiem przyjemnie. Dlatego uruchamianie klimatyzacji raz na jakiś czas, przynajmniej jeden raz w miesiącu ma sporo sensu.
Jest to korzystne dla portfela, dla zdrowia i ma niewielki wpływ na ilość potrzebnego do tej czynności wolnego czasu, w związku z tym raz w miesiącu w ciągu dnia z pewnością uda się wygospodarować chwilę.