Zgodnie z tym, co pisaliśmy wczoraj, rajdy terenowe mają nieco inną specyfikę od rajdów płaskich i tutaj należy walczyć do ostatnich metrów, zarządzając swoim tempem, ponieważ karta może się odwrócić z negatywnej na pozytywną stronę. Dzisiaj dobry etap mają za sobą Kuba Przygoński i Armand Monleon. Polsko-hiszpański duet ustąpił jedynie takim kierowcom jak: Nasser Al-Attiah – zwycięzca etapu i Guerlain Chicherit – drugi kierowca wtorkowego etapu.
Załoga Orlen Team odrabia straty
Do zakończenia Rajdu Maroka pozostały dwa dni ścigania, więc jeszcze wszystko może się wydarzyć. Dlatego Kuba Przygoński i Armand Monleon podjęli rękawice i na dosyć niesprzyjającym dla ich samochodu etapie, postanowili odrabiać straty.
Całkiem niezłe warunki, dobre tempo i nawigacja. Tak możemy podsumować Stage 3. Pomimo jednej przebitej opony, sporych wydm, które były wyzwaniem dla tylnego napędu i momentami gorszej widoczności ze względu na powiewy wiatru trzymaliśmy dobre tempo. W ten sposób nadrabiamy straty i lądujemy na P3! – mówi wyraźnie zadowolony Kuba Przygoński.
Ponad 300 km ścigania
Jutro Rajd Maroka 2022 przywita zawodników Orlen Team etapem z Laayoune do Tan Tan. Jest to ponad 300 km ścigania po wydmach, a także kamienistych sekcjach, gdzie bardzo łatwo jest przebić oponę. Aktualnie Kuba Przygoński i Armand Monleon plasują się na szóstej pozycji w klasyfikacji generalnej zawodów wśród samochodów. Jest to bardzo dobry prognostyk przed zbliżającym się Rajdem Dakar 2023!