Szokujące dane z Norwegii pokazują, jak skończy się elektromobilność w Europie?!

Elektromobilność w Europie powoli nabiera rozpędu. W dyskusjach Norwegia wskazywana jest jako jeden z pionierów powszechnego zainteresowania autami zasilanymi z baterii. Jednak w 2023 roku doszło do znaczącej zmiany, której chyba nikt się nie spodziewał.

Szokujące dane z Norwegii pokazują, jak skończy się elektromobilność w Europie?!
Podaj dalej

Większość Starego Kontynentu przygotowuje się do wprowadzenia pojazdów elektrycznych na większą skalę. Zaakceptowane postanowienia w ramach Unii Europejskiej przynajmniej na razie zmieniają rynek motoryzacyjny od 2035 roku o 180 stopni. W związku z tym, że zainteresowanie autami elektrycznymi w Europie znajduje się na bardzo różnym poziomie, można z tych danych spróbować wyciągnąć przynajmniej wstępne wnioski.

Czy konsumenci myślą o ekologii?

Na różne sposoby firmy z niemal każdej branży chcą nas zainteresować troską o środowisko naturalne. Rzekomo proponowane rozwiązania od technologii produkcji po opakowania nadające się do recyklingu mają poprawić los Ziemi. Jednak, czy konsumenci, a pisząc wprost, kierowcy zwracają mocno uwagę na to, jak bardzo ekologiczny będzie ich przyszły samochód? Według niektórych ankiet ludzie zaczynają się tym interesować, ale w globalnym ujęciu decydują przede wszystkim cena i korzyści, jakie otrzymamy.

Szokujące dane z Norwegii pokazują, jak skończy się elektromobilność w Europie?

Wróćmy do Norwegii, gdzie jeszcze w ubiegłym roku 80% wszystkich nowych pojazdów była elektryczna. Teraz zainteresowanie takim rodzajem napędu mocno spadło. Powód jest bardzo prosty – koszty i podatki. Zakup samochodu elektrycznego jest sporym wydatkiem, także dla Norwegów. Dodatkowo rząd podniósł stawkę VAT na takie pojazdy z 0% do 25%. Poza tym w grę wchodzi również nowy podatek. Jego wysokość jest zależna od masy samochodu, a jak wiadomo, elektryki są ciężkie.

Diesel benzyna LPG hybryda
fot. freepik.com

W związku z tymi wszystkimi zmianami końcówka roku 2022 była bardzo dobra dla sprzedawców samochodów, ale początek bieżącego roku okazał się prawdziwą zapaścią. Cały paradoks polega na tym, że pewna grupa producentów wycofała z norweskiego rynku napęd spalinowy.

Prawdopodobnie zbliżone zjawisko będzie w innych krajach Europy – gdy znikają przywileje dla pojazdów elektrycznych, wraz z nimi spada również zainteresowanie tym napędem i wracamy do spalinowych samochodów lub wstrzymujemy się z zakupem.

Przeczytaj również