Inflacja zachęca nas do rozsądnego zainwestowania swoich oszczędności. Jednym z pomysłów może być między innymi zakup samochodu używanego. W związku z tym ruszyliśmy do komisów samochodowych. W nich pojawiło się zdecydowanie więcej ofert. Jako kierowcy od kilku lat spoglądamy na podobne modele i wersje nadwoziowe.
Wzrost ofert – czy to zły znak?
Z jednej strony zwiększona podaż samochodów na rynku wtórnym cieszy, ponieważ mamy większy wybór. Być może wynika to między innymi z tego, że czas oczekiwania na fabrycznie nowe auta znacząco się skrócił i mieszkańcy krajów Europy Zachodniej odbierają zamówione dużo wcześniej egzemplarze.
Z drugiej strony większa liczba samochodów wystawionych do sprzedania, może sugerować, że coraz więcej osób pozbywa się aut, ponieważ koszty życia codziennego zmuszają ich do cięcia wydatków. Wtedy zamiana samochodu na komunikację zbiorową wydaje się najrozsądniejszym podejściem.
Polacy są zakochani w tym paliwie!
Bez względu na to, po ilości oferowanych ogłoszeń widać, że jako Polacy jesteśmy zakochani w tym paliwie. Auta z silnikiem wysokoprężnym dominują nad ogłoszeniami z benzynowymi jednostkami. Dokładnie jest ich ponad 100 tysięcy sztuk. Na drugim miejscu uplasowały się samochody zasilane tradycyjną benzyną.
Ciekawy jest również jeden parametr – spadła mediana średniej ceny samochodów. Kupujemy nieco tańsze pojazdy, choć różnica jest niewielka i oscyluje na poziomie 600 złotych. Dalej liderem aut z drugiej ręki jest Opel Astra, na drugim miejscu plasuje się Audi A4, a podium zamyka Volkswagen Golf.
źródło: AAA Auto