Dawniej, przed popularyzacją SUV-ów ludzie wybierali auta w nadwoziu kombi, ponieważ łączyły one w sobie kilka cech. Po pierwsze duża ilość miejsca na bagaże w przestrzeni ładunkowej, po drugie komfort we wnętrzu, zwłaszcza w modelach klasy średniej i wyższej. W takim budżecie, czyli w okolicach 10 tys. złotych wbrew pozorom można znaleźć całkiem sporo fajnych propozycji. Jednak potrzebna jest do tego cierpliwość, ponieważ w aktualnej sytuacji na rynku bardziej mówimy o okazjach.
Ford Focus II – król zakrętów!
Na początek marka, która słynie z tego, że potrafi robić samochody z angażującym sposobem prowadzenia. Jeśli lubisz siedzieć za kierownicą, pokonywać zakręty i cieszyć się niemal każdym kilometrem to Ford Focus drugiej generacji w wersji kombi powinien znaleźć się na liście pozycji obowiązkowych. Silniki cieszą się całkiem dobrą opinią, a liczba mechaników, którzy radzą sobie z naprawami Focusa, zadowoli każdego kierowcę.
Kombi z Francji, czyli Peugeot 407 SW
Po zupełnie przeciwnej stronie do Forda Focusa znajduje się Peugeot 407 SW. Auto o bardzo dużym komforcie, z fajnymi, niemal kanapowymi welurowymi lub skórzanymi fotelami. Na rynku można znaleźć wersje z manualną i automatyczną skrzynią biegów. Silniki wysokoprężne 2.0 HDI cieszą się bardzo dobrą opinią, powszechnie uważa się je za trwałe. W rejonach 10 tys. złotych dość szybko znajdzie się przynajmniej kilka godnych rozważenia propozycji.
Mazda 6 – rdzawa propozycja?
Na koniec coś, co podobnie, jak Peugeot 407 SW wzbudza kontrowersje, ponieważ Mazdy 6 rdzewieją na potęgę! Jest w tym sporo prawdy, ponieważ na ulicach spotyka się mocno nadgryzione przez korozję sztuki. Mimo tego wyszukanie egzemplarza w dobrym stanie technicznym i blacharskim do 1o tys. złotych jest realne. Oczywiście nie będzie to popularna igła, jednak jako samochód rodzinny za relatywnie niewielkie pieniądze to ciekawa propozycja. Zwłaszcza z silnikami benzynowymi pod maską.