W obecnej sytuacji na rynku samochodów używanych zakup auta to spore wyzwanie. Ceny czterech kółek są bardzo zróżnicowane, a ogłoszenia mogą budzić wątpliwości pod kątem wiarygodności. Jednak zdarzają się sytuacje, w których jesteśmy zmuszeni do zakupu samochodu w czasie zimy. Wbrew pozorom taka decyzja ma przynajmniej kilka zalet, jeśli podejdziemy do niej z odpowiednim nastawieniem.
Mróz nie wybacza – auta go nie lubią!
Zima dla samochodów jest bardzo trudnym czasem w roku. Przede wszystkim ze względu na niskie temperatury, które obnażają wszelkiego rodzaju niedociągnięcia naszego auta. Jeśli pojawiają się problemy z rozruchem, szwankuje elektronika lub nie działa nagrzewnica, ujemne wskazania termometru z pewnością wykażą te wady pojazdu.
Dlatego, jeśli chcemy mieć nieco większą pewność, że kupujemy auto sprawne mechanicznie, warto umówić się na spotkanie w sprawie oględzin samochodu właśnie w mroźny dzień. Co ważne, auto, które chcemy obejrzeć, powinno być nieuruchamiane przed naszym przyjazdem. Jeśli tak nie było i brakuje sensownego argumentu, dlaczego tak jest, bardzo prawdopodobne jest to, że sprzedawca coś ukrywa.
Auta nie powinny być mocno zaśnieżone i brudne
Oczywiście, jednym z największych zagrożeń podczas kupowania samochodu zimą, jest zabrudzona i zaśnieżona karoseria. W ten sposób pod pokrywą białego puchu oraz brudu z jezdni mogą czaić się niedociągnięcia wizualne. Trzeba mieć tego świadomość i jeszcze uważniej przyglądać się temu, jak wygląda auto. Jednocześnie należy pamiętać, że pomiar grubości powłoki lakierniczej na brudnej powierzchni może być zaburzony.
Jazda próbna nadal jest koniecznością!
Pamiętajmy, że jedną z podstaw udanego zakupu samochodu jest jazda próba. Auta potrafią bardzo wiele przekazać na temat swojego stanu technicznego podczas jazdy. W zimie praca skrzyni biegów, elementów gumowych zawieszenia, a także, chociażby wspomnianego ogrzewania, jest czymś na, co dużo łatwiej zwrócić uwagę, jeśli coś nie gra.