Praktycznie każda rewolucja w motoryzacji ma w sobie podstawy ekonomiczne i ekologiczne. Producenci zmuszani są do spełniania coraz to wyższych norm spalin, przez co muszą stosować systemy ułatwiające im to zadanie. Tak jak wspominałem powyżej, AdBlue wcześniej było stosowane głównie w samochodach ciężarowych, jednak po upowszechnieniu się normy euro 6 i jej wyższych wariantów jest codziennością w większości nowych silników diesla.
Jakie jest główne zadanie AdBlue?
AdBlue jest to 32,5 procentowy roztwór syntetycznego mocznika i wody dejonizowanej produkowany zgodnie z DIN 70070 i ISO 22241-1. Zasada działania całego systemu polega na łatwych do zrozumienia procesach. Popularny roztwór mocznika wtryskiwany jest do rury wydechowej w bardzo precyzyjnej dawce, pomiędzy utleniaczem a katalizatorem SCR. Tam dochodzi do reakcji chemicznej z tlenkami azotu. To one według najnowszych norm emisji spalin są największym zagrożeniem, dlatego trzeba je zneutralizować. Procesy chemiczne zmieniają tlenki azotu w odpowiednio azot i parę wodną. Skuteczność całego systemu, jeśli między innymi katalizator jest w dobrej kondycji, sięga dziewięćdziesięciu procent!
Zwracaj uwagę na poziom mocznika w samochodzie!
Bez wchodzenia w szczegóły na temat kolejnych zależności chemicznych i fizycznych, statystyczny użytkownik nowoczesnego silnika diesla musi zdawać sobie sprawę, że współcześnie praktycznie nie da się jeździć jednostką wysokoprężną bez AdBlue. Po pierwsze na rynku dość trudno znaleźć jest nowy mocny silnik diesla bez tego roztworu. Po drugie podróżowanie z pustym zbiornikiem wspomnianej cieczy, może źle się skończyć dla jednostki napędowej.
Dlatego producenci samochodów stosują osobny wskaźnik poziomu AdBlue w zbiorniku. Jeśli dopuścimy do całkowitego opróżnienia roztworu mocznika z układu, pojazd może wejść w tryb awaryjny. Ograniczyć celowo moc silnika i namawiać do zatankowania AdBlue. Gdy w tej sytuacji zgasimy motor, bardzo możliwe, że ze względów bezpieczeństwa już go nie uda się włączyć.
Na szczęście AdBlue jest mimo wszystko nadal relatywnie tanie i można je kupić niemal na każdej stacji benzynowej. Przeciętne zużycie kształtuje się na poziomie 1 do 2 litrów mocznika na 1000 km. Wszystko zależy między innymi od stylu jazdy kierowcy.