Miura uznawana jest za ojca chrzestnego wszystkich supersamochodów. Włosi przy budowie tego bolidu zdecydowali się umieścić silnik V12 centralnie za siedzeniami i napędzać nim koła tylnej osi. Taki layout do dziś uchodzi za standard dla dwuosobowych supercarów. Polska Miura pochodzi z 1971 roku i jest to jeden z pierwszych egzemplarzy ze 150, które zostały zbudowane w specyfikacji P400 SV.
Auto oryginalnie opuściło fabrykę w kolorze Miura Green z czarnym wnętrzem, ale w latach 70-tych przeszło metamorfozę do obecnej kolorystyki. Miura już po opuszczeniu fabryki została doposażona w bardzo rzadki system suchej miski olejowej. Auto od 1979 było w rękach prywatnego kolekcjonera w USA. Dopiero w styczniu tego roku zostało sprzedane i obecnie znajduje się w Polsce.
Wersja SV charakteryzowała się lepszym prowadzeniem dzięki zmienionemu zawieszeniu, które pomogło usunąć problem „lekkiego przodu” znany z wcześniejszych odmian. Z tyłu nadwozie zostało nieco poszerzone, by zmieścić większe opony. Być może najbardziej znaczące zmiany dotyczyły silnika, który otrzymał m.in. większe gaźniki. Wszystko po to, by SV generowała więcej Nm przy niskich obrotach. Moc? Silnik V12 3.9 produkuje 390 KM, czyli około 100 KM na każdy litr pojemności skokowej. I to bez turbodoładowania! Sprint do 100 km/h wynosi ok. 6 sekund, a prędkość maksymalna to ponad 280 km/h.
źródła: RM Sotheby’s, facebook.com