Kilkadziesiąt godzin podróży na Rajd Dakar

Część zespołu Orlen Team dziś rozpoczęła podróż do Peru, gdzie w dniach 6-17 stycznia odbędzie się Rajd Dakar. Głównym partnerem imrpezy jest Motul.

Kilkadziesiąt godzin podróży na Rajd Dakar
Podaj dalej

Przed polskimi zawodnikami kilkadziesiąt godzin podróży, a następnie przystosowywanie się do zmiany czasu. Dziś z Polski wylecieli motocykliście Adam Tomiczek i Maciek Giemza, którym towarzyszy Jacek Czachor (13 startów w Dakar Rally).

Maciek Giemza: Przed nami niemal 20 godzin podróży, więc będziemy mieć sporo czasu, by przeanalizować to, co czeka nas na odcinkach rajdu. W Limie powinniśmy wylądować ok. godziny 19:00 lokalnego czasu. Różnica między Polską i Peru to aż 6 godzin, musimy więc szybko przejść aklimatyzację, by być gotowym na start.

Oddzielnie, i to jeszcze dłuższą podróż, odbędzie dopiero Kuba Przygoński. Zdobywca Pucharu Świata FIA w Rajdach Terenowych (z pilotem Tomem Colsoulem) przed niedzielną ceremonią rozpoczęcia maratonu ma jeszcze zaplanowane testy rajdowego Mini z zespołem X-raid.

Kuba Przygoński: Najważniejszy dla nas start w roku coraz bliżej. Przede mną aż 30 godzin podróży, ale na szczęście po Świętach jestem zregenerowany i pełen energii. Pierwszy odcinek Dakaru dopiero w poniedziałek, a wcześniej czekają nas ważne testy – będziemy m.in. sprawdzać, czy wszystko w porządku z naszym samochodem, który już jest na miejscu.

Orlen Team wystawia w Rajdzie Dakar 2019 w sumie trzech zawodników. Największe nadzieje związane są z Kubą Przygońskim, który w edycji 2018 zajął piąte miejsce w klasyfikacji samochodów. Celem kierowcy z Warszawy jest wyrównanie lub poprawienie najlepszego polskiego osiągnięcia Krzysztofa Hołowczyca – trzeciego w 2015.

Przeczytaj również