– Hungaroring od zawsze mi się podobał. Obiekt jest bardzo techniczny i tak jak wspominałem wcześniej, niezwykle ważne jest znalezienie „złotego środka” w ustawieniach. Jesteśmy bardzo blisko niego i wykorzystujemy to. Konkurencja jednak nie śpi i z pewnością w kolejnych sesjach będzie szybsza, co wymaga od nas jeszcze bardziej wytężonej pracy. Mam pomysł na pewne detale, które przetestujemy w Q2. Wydaje mi się, że poprawienie czasu o pół sekundy to cel minimum na popołudnie – mówił Borek.
Blisko czołowej dwójki znalazł się Jakub Szablewski, który okazał się o 0,304 sekundy gorszy od Borka. Zacięty bój o czwarte miejsce toczyło trzech kierowców, których w wynikach dzieli jedynie 0,021 sekundy. Kamil Serafin zostawił za swoimi plecami Aleksandra Olejniczaka i Patryka Borka.
Czołową dziesiątkę zamknęli: Adrienn Vogel (+1,342), Istvan Bernula (+1,647), Filip Zagórski (+2,458) oraz Aleks Sówka (+2,919). Debiutujący w stawce KPC kierowca pokonał o 0,023 sekundy Marka Wichra i o 0,082 sekundy Mateusza Żuchowskiego. Trzynasty był Maciej Ziemek. Druga część kwalifikacji rozpocznie się o 14:25.