Kia „pożyczy” świetny system od Hyundaia
Kia zaprezentowała w Korei poliftowy model EV6, a wkrótce zadebiutuje on także na innych rynkach. Z kolei Hyundai Ioniq 5 N jest jednym z najciekawszych sportowych samochodów elektrycznych obecnych na rynku. Nic więc dziwnego, że część systemów czy wyposażenia znanych z Hyundaia zostanie przetransferowanych do Kii.
Producent pokazał już zdjęcia swojego modelu po lifcie. Z kolei model GT powinien otrzymać aktualizację w połowie swojego cyklu życia. Na dostępnych już zdjęciach widzimy m. in. nowe reflektory w kształcie litery C. Kia zaktualizowała także baterie z 77 do 84 kWh.
GT nie dostanie jednak wszystkich funkcji, które oferuje Hyundai. Jak informuje portal Carscoops, zdaniem anonimowego źródła nie byłoby to odpowiednie. Kia ma być samochodem klasy GT, podczas N jest bardziej szalonym, stworzonym również z myślą o jeździe po torze wyścigowym. Przypomnijmy, że Hyundai dysponuje kosmiczną mocą 650 koni mechanicznych. Z kolei obecna Kia EV6 GT produkuje równie imponujące 585 KM.
Jaki będzie nowy model GT?
Wydaje się, że nowa EV6 GT może otrzymać podobną jednostkę do Hyundaia, która bez 10-sekundowego doładowania generuje aż 610 koni mechanicznych. Możliwe, że crossover EV6 GT otrzyma właśnie taki silnik, jednak bez 10-sekundowego doładowania.
Hyundai ma na swoim wyposażeniu naprawdę dużo zabawek dla dużych chłopców. Ma ręcznie wybierane przełożenie mocy, funkcję N Drift Optimizer, czy Launch Control. Wszystko to sprawia, że model Ioniq 5 N na torze wyścigowym sprawia wrażenie prawdziwego killera. Więcej o tym aucie możecie przeczytać tutaj.
System, o którym mowa, sprawia wiele frajdy kierowcy. Pozwala on na wybór trzech różnych dźwięków silnika, które przecież w każdej chwili możemy także wyłączyć. Fałszywe dźwięki silnika są jednak na tyle fajne, że kierowca doskonale wie, że pochodzą one z głośników, a mimo to sprawiają dużo frajdy.