– Mam problemy z biodrem już od kilku lat. Wszyscy widzieliście, jak kuśtykałem po parku serwisowym – mówił Kennard dla herald.co.nz. – W naprawdę trudnych, szutrowych rundach, nie jest mi łatwo. Po każdym takim rajdzie jestem cały poobijany i muszę non stop korzystać z leków przeciwbólowych.
– Zdecydowaliśmy, że na trudniejsze rajdy szutrowe ustąpię swojego miejsca. Spróbowaliśmy raz, jednak nie zdołałem na tyle się zrehabilitować, by móc wskoczyć ponownie do samochodu. To oznaczało, że przed moją planowaną emeryturą zostałyby mi tylko dwa rajdy.
– Mieliśmy słaby start tego sezonu, sprawy nie układały się po naszej myśli. To jeden z tych sezonów, gdzie po prostu nie masz szczęścia.
– W Portugalii mogliśmy zaobserwować trochę bardziej pozytywną sytuację, więc logicznym wydawało się nam, żebym ustąpił już teraz.