Wiele osób twierdzi, że rywalizacja w Rajdzie Wielkiej Brytanii w kategorii RC2 będzie nawet ciekawsza, niż walka o zwycięstwo w całej imprezie. Do walijskiego Llandudno zjechała cała światowa czołówka kierowców samochodów R5. Ciężko wyobrazić sobie tu mocniejszą stawkę… ale o tym później.
Zacznijmy od kierowców fabrycznych, tych z klasy WRC 2 Pro. Kalle Rovanpera będący o krok od mistrzostwa świata i broniący tytułu Jan Kopecky to para Skody Motorsport, zawsze groźny Mads Ostberg to oczywiście Citroen Total, zaś M-Sport Ford to Gus Greensmith i… powracający do WRC Hayden Paddon – Nowozelandczyk, który w przeszłości zasmakował już zwycięstwa w rundzie WRC.
Już lista tej – nie oszukujmy się – sztucznej i w wielu momentach sezonu śmiesznej klasy robi tu wrażenie. A co dalej? A dalej wcale nie jest gorzej. Na trasie Rajdu Wielkiej Brytanii będziemy obserwować wszystkich pięciu głównych faworytów do mistrzostwa świata w klasie WRC 2.
Zaczynamy od Benito Guerry i Pierre’a-Louisa Loubeta. Obaj zasiądą w nowych Skodach Fabiach R5 evo. Nie oszukujmy się, większe szanse na dobry wynik ma tutaj Francuz, natomiast i Meksykanina stać na niespodziankę. Dalej mamy dwóch kierowców w Volkswagenach Polo GTI R5 – Ole Christiana Veiby’ego i Kajetana Kajetanowicza.
Norweg niejednokrotnie udowadniał już swoje tempo i potwierdzał, że stać go na zwycięstwa. Kajetanowicz w tym sezonie nie schodzi z podium i pewnie zmierza po największy sukces w karierze, przewodząc mistrzostwom WRC 2. W walijskich lasach będziemy obserwować też Nikołaja Griazina, natomiast musimy zaznaczyć, że on w ten weekend nie będzie zdobywał punktów do klasyfikacji sezonowej.
OK, ale to dalej nie wszystko! Fabio Andolfi. Włoch jest bardzo szybki i nie wolno go lekceważyć. Jego tempo już niejednokrotnie nas zaskoczyło. Dalej jest młody, perspektywiczny Marco Bulacia Wilkinson, kolejny bardzo szybki zawodnik, który potrafił już wygrywać w tym sezonie oesy w całej kategorii RC2.
Na liście jest jeszcze kilkunastu innych kierowców, m.in. junior Toyoty Takamoto Katsuta, reprezentanci gospodarzy – Rhys Yates, Matt Edwards, czy Tom Cave. Ale jest też dwóch panów, którzy na pewno nie odpuszczą…
Petter i Oliver Solbergowie. Dla Pettera jest to pożegnalny, ostatni rajd w mistrzostwach świata. W Wielkiej Brytanii „Mr. Hollywood” wygrał swój pierwszy rajd. 17 lat później w tej samej imprezie kończy się jego przygoda z WRC. Na przeciwległym biegunie jest Oliver, jego syn. Niedawno skończył 18 lat, w zeszłym tygodniu zdał prawo jazdy, teraz debiutuje w mistrzostwach świata i już na testowym pokazał swoją niesamowitą szybkość. Chociaż pokaz tej mieliśmy już w Rajdzie Lipawy, gdzie Oliver zlał Aleksieja Łukjaniuka.
Lista w kategorii RC2 w Wielkiej Brytanii jest niewiarygodnie mocna. Faworyt do zwycięstwa? Takich prawdziwych, godnych kandydatów – „bez ściemy” – możemy naliczyć minimum 12. Rovanpera, Ostberg, Greensmith, Kopecky, Paddon, Loubet, Veiby, Kajetanowicz, P. Solberg, O. Solberg, Griazin, czy Katsuta. A za nimi jest przecież całe stado wygłodniałych wilków gotowych na wszystko, aby zaliczyć kapitalny rajd.
Ciężko wyobrazić sobie lepszy skład klasy RC2. Ciężko wyobrazić sobie lepszych kierowców aut R5 na świecie. Kogo brakuje? Może Erica Camilliego? Aleksiej Łukjaniuk ze swoją skutecznością nie zasługuje na uwzględnianie w tym gronie. Zatem… Camilli? Może jeszcze Stephane Lefebvre? Wielka Brytania to absolutna światowa szpica. Rozkoszujmy się tym, czas na wielką ucztę.