Kirowcy Huraca przez cały weekend prezentowali świetne tempo. Do pierwszego wyścigu duet ruszał z jedenastego pola startowego, które jednocześnie było drugim w stawce Pro-Am. Karol Basz w swojej części kwalifikacji nie dał szans rywalom na mokrym torze i wywalczył pole position.
Bardzo dobre tempo kwalifikacyjne miało przełożenie na wyścigi. W piątkowych zmaganiach duet przejechał linię mety jako czwarta załoga. Jednak kara za zbyt krótki pit stop przesunęła ich na piąte miejsce. Mimo to odnieśli sukces w klasie Pro-Am.
W sobotę najwięcej okazji do zaprezentowania swoich możliwości miał Basz. Do momentu wyjazdu na tor Safety Cara miał sporą przewagę nad rywalami. Neutralizacja nastąpiła jednak tuż przed otwarciem boksów i konkurenci zdołali zbliżyć się do lidera. Po zmianie kierowców walka została wznowiona na krótki moment do czasu kolejnej kraksy. Tym razem nie udało się wznowić zmagań i Polacy wywalczyli drugie miejsce w klasyfikacji generalnej i klasy.
Na jedną rundę przed końcem rywalizacji Basz i Lewandowski mają już wystarczającą przewagę, by świętować mistrzowskie tytuły w swojej klasie
– Mamy to! Jesteśmy mistrzami w klasie Pro-Am, a na Spa znów pokazywaliśmy bardzo dobre tempo. Zespół fantastycznie przygotował auto, przez co praktycznie w każdym momencie mogłem cisnąć i byłem szybszy niż pozostali kierowcy. Wygraliśmy w klasie i stanęliśmy na podium w generalce, więc jesteśmy bardzo zadowoleni. W dodatku cały czas mamy szanse na podium w klasyfikacji generalnej, więc na Paul Ricard damy z siebie absolutnie wszystko! Na koniec chciałbym podziękować moim partnerom: firmie Cronic, właściciela sklepu RallyShop.pl, a także firmom Gama oraz Gonga – powiedział Karol Basz po weekendzie w Belgii.