Przed ostatnimi trzema odcinkami specjalnymi Polak miał ponad 20 sekund przewagi nad drugim Bruno Magalhaesem. Mogłoby się wydawać, że dowiezienie takiego prowadzenia było tylko formalnością, jednak trudne trasy Akropolu dla wielu okazały się bardzo zdradliwe. Nasza załoga jednak doskonale sobie z nimi poradziła i już na 10 oesie powiększyła przewagę do blisko 50 sekund, by po kolejnych dwóch oesowych zwycięstwach finiszować wygrać z przewaga niespełna 3 minut przed Portugalczykiem!
Rozważną jazdą popisał się również Grzegorz Grzyb, który jechał z głową, dzięki czemu podczas ostatniej pętli przeskoczył z szóstego miejsca na trzecie. Najniższty stopień podium w Rajdzie Akropolu jest dla rzeszowianina trzecią wizytą w czołowej trójce w ERC i pierwszą zdobytą poza granicami naszego kraju.