Pierwsze elementy układanki zaczęły pojawiać się już przed Rajdem Barbórka, kiedy to na konferencji prasowej w siedzibie Lotosu potwierdzono dalszą współpracę z zespołem. Wtedy Kajto zapytany o kalendarz startów odpowiedział, że na pewno nie rozpocznie ani w Monte Carlo, ani w Szwecji, a… może w Meksyku?
Potwierdzeń jego słów mogliśmy doszukać się już w styczniu, kiedy to Kajetanowicz i Szczepaniak pojechali na szutrowe testy do Hiszpanii. Wraz z zespołem Race Seven polski duet przez dwa dni testował Skodę Fabię R5 w różnych wersjach na oesach, które do złudzenia przypominały te z tras Rajdu Meksyku.
Kilka dni temu w Hiszpanii odbyły się kolejne testy Race Seven, oficjalnie otagowane #RallyMexico, gdzie można było zauważyć też kask Kajetanowicza. Planów mistrza z Ustronia nie ukrywał też „Super Express”, który wprost napisał kilka dni temu, że Kajto rozpocznie od Meksyku.
Regulamin uzupełniający 3. rundy WRC mówi, że publikacja listy zgłoszeń nastąpi dzisiaj, tj. 20 lutego. Rajd Meksyku odbędzie się w dniach 12-15 marca w okolicach Leon. Organizator zaplanował aż 24 odcinki specjalne, z czego (tradycyjnie) aż 9 to superoesy.
Należy dodać, że obecność Kajetanowicza na liście zgłoszeń Rajdu Meksyku może oznaczać też coś więcej. Naturalnym zjawiskiem jest to, że jeśli ktoś wysyła w daleką podróż samochód do Meksyku, to ten samochód następnie promem przepływa do Argentyny. Są to niejako imprezy w pakiecie. Tam można powalczyć nie ponosząc dużych kosztów, a nasza załoga ma z Argentyną niewyrównane rachunki.
Możemy zatem podejrzewać, że pierwszymi dwiema imprezami duetu Kajetanowicz/Szczepaniak – oczywiście w Skodzie Fabii R5 evo, którą ostatnio testowali – będą Meksyk i Argentyna. A co później? Należy się spodziewać, że Kajto będzie chciał zaatakować na tych rajdach, które już zna – na Sardynii, w Turcji, Niemczech, czy Wielkiej Brytanii. Gdzie jeszcze? Zobaczymy…