Jakieś głosy kazały mu jechać, więc ruszył. Z 3 promilami pod prąd na autostradę A4

Nadmiar alkoholu u każdego objawia się nieco inaczej. W nietypowy i groźny sposób wpłynął na zachowanie jednego z zawodowych kierowców, który chciał wjechać tirem pod prąd na autostradę A4.

Autostrada a4
Podaj dalej

Na widok jadącej w niewłaściwym kierunku ciężarówki kierowcy zaczęli wzywać policję. Zgłoszenie przyjęła Komenda Powiatowa Policji w Bolesławcu. Patrol pojawił się tam w ciągu 4 minut. Tir znajdował się na pasie zjazdowym na A4 w kierunku Wrocławia.

Na widok policjantów, kierowca zaczął cofać. Jeden z funkcjonariuszu wyskoczył z radiowozu i pobiegł do samochodu ciężarowego, aby powstrzymać pijanego mężczyznę. 47-letniemu mieszkańcowi woj. mazowieckiego zmierzono aż 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

Kierowca tłumaczył, że poprzedniego dnia pił alkohol, a gdy się przebudził „jakieś głosy” kazały mu jechać. Ruszył zatem, nie patrząc za bardzo w jakim kierunku. Zatrzymanemu grozi utrata prawa jazdy przynajmniej na 3 lata (posiada niemal wszystkie uprawnienia), kara pozbawienia wolności oraz grzywna.

Przeczytaj również