Jakie opcje pozostały Robertowi Kubicy na sezon F1 2020?

19.09.2019 | 12:33 Wyścigi

W przededniu weekendu wyścigowego Grand Prix Singapuru coraz więcej wiemy o obsadzie na przyszłoroczny sezon Formuły 1. Według najnowsyzch wieści Robert Kubica ma opuścić ekipę Williamsa, ale nie musi to oznaczać dla niego rozbratu z F1.

Jakie opcje pozostały Robertowi Kubicy na sezon F1 2020?

Podaj dalej

Choć w środowisku szefów zespołów wciąż istnieją wahania, co do możliwości zwycięzcy Grand Prix Kanady 2008, to wciąż jest to atrakcyjny kierowca na rynku F1. Wszystko dzięki wsparciu kilkudziesięciu milionów złotych, na które może liczyć od PKN Orlen.

Wszystko zostaje w rodzinie

Potwierdzeń na sezon 2020 wciąż nie ma w Red Bull Racing i Toro Rosso. Historia polityki tych ekip pokazuje jednak, że w ich składzie miejsca nawet nie da się wykupić. Trafiają tam zazwyczaj kierowcy z programu juniorskiego Red Bulla, dlatego transfer tam kogoś spoza „rodziny” byłby totalnym wywrotem.

Oldboy Racing?

Nie jest jasne, kto będzie kolegą Kimiego Raikkonena w teamie Alfa Romeo Racing, czyli de facto byłym zespole Polaka. Team Petera Saubera (który niegdyś prowadził fabryczny program BMW) musi podjąć decyzję, czy pozostawić zawodzącego Antonio Giovinazziego.

W przypadku powrotu Roberta, ekipa stałaby się wręcz teamem oldbojów z wtedy już 40-letnim Kimim i 35-letnim RK (choć zdolnymi do utarcia nosa młokosom!). Nie wiadomo, czy do powiedzenia czegoś w tej kwestii nie miałby także partner silnikowy, Ferrari. Niedoszły kierowca stajni z Maranello z pewnością wciąż ma z nimi dobre relacje, choć dawnych decydentów w zarządzie Ferrari już nie ma.

Ławka rezerwowych?

Niedawne doniesienia o wizycie przedstawiciela Racing Point w siedzibie Orlenu, sugerowałby także i ten zespół. Jednak team należący do Lawrence’a Strolla z pewnością nie zwolni z kontraktu syna właściciela, a Orlen nie przebije transzy pieniędzy, jakie ciągnie za sobą Sergio Perez (potwierdzony do 2022 r.).

Czy zatem Kubica zgodziłby się na rolę kierowcy rezerwowego w tym lub innym zespole? Być może, ale tylko w przypadku innego atrakcyjnego programu w innej serii wyścigowej. Z pewnością jest to jednak najmniej oczekiwany scenariusz.