Jaką mocą naprawdę dysponowały auta z "Szybkich i wściekłych"?

Kto wygrałby wyścig z pierwszej części „Szybkich i wściekłych”, gdyby samochody występujące w filmie zmierzyły się w prawdziwych warunkach? Na to pytanie odpowiada Craig Lieberman, doradca techniczny na planie dwóch pierwszych części filmowej serii.

Jaką mocą naprawdę dysponowały auta z „Szybkich i wściekłych”?
Podaj dalej

Lieberman prowadzi swój kanał na YouTube, na którym dzieli się zakulisowymi ciekawostkami na temat pracy przy filmach z Vinem Dieslem i Paulem Walkerem. Craig Lieberman był także prywatnym posiadaczem Toyoty Supry znanej z „Szybkich i wściekłych”, a także Nissana GT-R, który pojawił się w „Za szybkich, za wściekłych”.

Na YouTube Lieberman dzieli się wiedzą na temat faktycznej mocny samochodów znanych z pierwszego filmu. Warto przypomnieć, że bohaterowie w „Szybkich i wściekłych” tak naprawdę nigdy nie mówili nic o specyfikacji technicznej swoich samochodów, dlatego wszystkiego trzeba było się domyślać. A jak wiadomo, kino to sztuka mistyfikacji. Okazuje się, że niektóre auta, mimo iż wyglądały na szybkie, to wcale takie nie były.

Mitsubishi Eclipse

Należący do Briana O’Connera Eclipse to tak naprawdę jedyny samochód, do którego w filmie zajrzano pod maskę. W scenie poprzedzającej wyścig na 1/4 mili dowiadujemy się, że zielone Mitsu posiada intercooler, turbo i bezpośredni wtrysk podtlenku. Ale w rzeczywistości tylko pierwsza rzecz była prawdą, bo samochód Briana dysponował seryjnym 2-litrowym silnikiem wolnossącym, który – zdaniem Liebermana – nie generował więcej niż 140 koni. Oczywiście nie było też żadnego nitro, bo w tak słabych autach po prostu się go nie montuje.

Mazda R-X 7

Samochód Dominica Toretto wygrał wyścig w filmie i pewnie wygrałby go w rzeczywistości. Pod maską Mazdy znajdowały się dwie turbosprężarki i cała lista modyfikacji. Auto generowało moc 300 koni mechanicznych. Podobnie jak większość samochodów użytych w filmie, R-X 7 była wypożyczona od prywatnego właściciela. Podobno samochód miał pierwotnie zamontowaną klatkę bezpieczeństwa, ale trzeba było ją wymontować, żeby zrobić miejsce w środku dla Vina Diesla. Tak samo jak Eclipse, ten pojazd również nie posiadał nitro.

Honda Civic

W wyścigu na 1/4 mili brała także udział biała Honda Civic. Pewnie pamiętacie, jak właściciel auta grał na zamontowanej wewnątrz konsoli w kultowe „Gran Turismo”. Podobnie jak Eclipse, ten samochód również posiadał seryjny silnik pozbawiony modyfikacji – bez turbo, bez nitro, a już na pewno bez wydechu Motec. Civic posiadał silnik o pojemności 1.6 litra, dysponujący mocą 125 KM.

Honda Integra

Czwarty samochód w wyścigu to czerwona Honda Integra, którą prowadził raper Ja Rule. Ten pojazd posiadał już szereg modyfikacji. Pod maską znajdował się silnik o pojemności 1.8 litra i mocy 170 KM, więc można zakładać, że w wyścigu zająłby drugie miejsce. Przy okazji właściciela Integry można śledzić na Instagramie.

Hondy Civic

Trzy czarne Hondy Civic to jedyne auta, których nie wypożyczono, lecz kupiono na potrzeby filmu. W sumie ekipa zamówiła osiem egzemplarzy. Pod maską brakowało jakichkolwiek modyfikacji. Silniki miały 1.5 litra pojemności i jedyne 102 konie mocy. Warkot silników był podłożony w post-produkcji – nie tylko zresztą pod trzy Hondy, ale niemal pod wszystkie samochody występujące w filmie.

Volkswagen Jetta

Biała Jetta trafiła do filmu, ponieważ producenci chcieli mieć w nim europejski samochód. Mimo ciekawych felg, spojlera i dokładek, samochód niczym nie wyróżniał się pod maską. Podobnie jak wiele innych opisywanych tutaj aut, Jetta również posiadała seryjny silnik, pozbawiony jakichkolwiek modyfikacji. Samochód posiadał 2-litrową jednostkę o mocy 114 KM. Na dodatek wewnątrz znajdowała się automatyczna skrzynia biegów, której nie widać w filmie.

Toyota Supra

Samochód wyposażony w legendarny 3-litrowy silnik 2JZ należał prywatnie do Craiga Liebermana. Właściciel wspomina, że same modyfikacje w tym aucie pochłonęły jakieś 50 tys. dolarów. Seryjne 2JZ-GTE legitymuje się mocą 320 KM, natomiast pomarańczowa Supra wykorzystana w filmie była znacznie mocniejsza – dysponowała mocą ok. 670 KM.

Dodge Charger

Ten samochód nie był żadną ściemą. Dominic Torreto w jednej scenie mówi, że auto posiada 900 koni pod maską i faktycznie nie żartuje. Samochód tak naprawdę występował w dwóch wersjach silnikowych. Pierwsza jednostka pochodziła od firmy Chuck Taylor Racing i posłużyła tylko do wspomnianej sceny w garażu, gdy Dom pokazuje samochód Brianowi. W scenie wyścigu z Suprą Charger miał już inny silnik pod maską, ale prawdą jest, że oba napędy faktycznie posiadały ponad 900 KM. Wychodzi więc na to, że kiedy Dominic mówił, że boi się jeździć tym autem, to serio nie żartował.

Na koniec można dodać, że każdy samochód na planie posiadał kilka replik. Przykładowo, Supra występowała w ośmiu egzemplarzach, a Eclipse w siedmiu. Repliki służyły głównie do scen kaskaderskich i praktycznie zawsze były wyposażone w seryjne silniki oraz zawieszenie, a także automatyczne skrzynie biegów.

Domyślam się, że niektóre informacje o faktycznych mocach samochodów mogą być rozczarowujące. Ale jak mówi Lieberman, do wielu aut nie było sensu wkładać zmodyfikowanych silników, jeśli te nie były ani razu pokazywane na ekranie. Poza tym trzeba było szukać oszczędności, bo jak wspomniałem we wcześniejszym tekście, filmowcy mieli do dyspozycji tylko 2 mln dolarów budżetu na samochody.

Poznajcie prawdziwego Dominica Toretto. To on zainspirował twórców „Szybkich i wściekłych”

Przeczytaj również