Jak radzili sobie Polacy na przedostatnim etapie Rajdu Dakar 2019?

Jak radzili sobie Polacy na przedostatnim etapie Rajdu Dakar 2019?

Jak radzili sobie Polacy na przedostatnim etapie Rajdu Dakar 2019?

Podaj dalej

Pięcioro Polaków, którzy pozostali w tegorocznym Rajdzie Dakar dość mile będą wspominać przedostatni etap imprezy. Wszyscy znaleźli się w czołówce swoich kategorii.

Samochody

W stawce samochodów miło było zobaczyć aż dwóch polskich zawodników w pierwszej piątce imprezy. Najwyżej z „naszych” tradycyjnie był Kuba Przygoński pilotowany przez Toma Colsoula (Mini JCW Buggy), którzy uzyskali czwarty czas i awansowali na 4. miejsce w klasyfikacji. Jeżeli kierowca Orlen Team dowiezie tę lokatę to będzie to dla niego osobisty rekord w kategorii samochodów.

Kuba Przygoński: Organizator przygotował ekstremalnie trudny odcinek, chyba najtrudniejszy na tym Dakarze. Przez prawie 300 kilometrów mieliśmy na trasie wydmy, na niektóre z nich nasz samochód po prostu nie miał siły podjechać. Startowaliśmy z mocną czołówką, było świetne tempo, praktycznie przez 250 kilometrów jechaliśmy na czele z Loebem oraz Nasserem za nami. Wiadomo było, że będziemy musieli atakować, walczyć z Cyrilem o piątą pozycję w „generalce”. Obaj czuliśmy, że trzeba jechać szybko. Około 10 kilometrów przed metą zakopaliśmy się i straciliśmy 10-12 minut, z kolei Francuz spadł z wydmy, postawił samochód na dachu i stracił dużo czasu. Mamy czwartą lokatę, to wielki sukces biorąc pod uwagę przebieg rajdu. Teraz trzeba dobrze pojechać 100 kilometrów, by znaleźć się na mecie w Limie.

Drugim Polakiem w top 5 313-kilometrowego odcinka na pustyni wokół Pisco był Sebastian Rozwadowski, pilot Benediktisa Vangasa. Dobra nawigacja byłego rajdowego mistrza Polski (jako pilot Wojciecha Chuchały w 2014 r. – przyp. red.) znacząco pomogła w dowiezieniu prywatnej Toyoty Hilux na wysokiej pozycji, dzięki czemu litewsko-polska załoga mocno zbliżyła się do czołowej dziesiątki rajdu.

Sebastian Rozwadowski: Wiedzieliśmy ze nie będzie łatwo bo odcinek zapowiadał się bardzo trudny, szczególnie pod względem nawigacyjnym. Co potwierdziło się na trasie . Wiele załóg błądziło w poszukiwaniu waypointów na wielkich wydmach. Nam udawało się w zasadzie trafiać bezbłędnie we wszystkie punkty więc tam zyskiwaliśmy przewagę. Sama jazda tez była dobra, tylko 2 razy się zakopaliśmy co a tak trudnym terenie było dobrym wynikiem. Ostatecznie na mecie zameldowaliśmy się z fantastycznym piątym czasem.

Polacy po 9. etapie (samochody)

4 ??Kuba Przygoński
??Tom Colsoul
Mini JCW Rally 35:43:03
11 ??Benediktas Vanagas
??Sebastian Rozwadowski
Toyota Hilux 41:24:38

Quady

Po raz kolejny w klasyfikacji quadów blisko czołówki jechał Kamil Wiśniewski. Polak ukończył przedostatni etap na wysokim 6. miejscu, choć ze stratą aż półtorej godziny. Wynikało to jednak z postawy fair play. Kierowca z Wyszkowa zatrzymał się przy nieprzytomnym motocykliście i czekał przy nim na przyjazd służb medycznych.

Kamil Wiśniewski: Na początku 9. etapu pogubiłem się przez co straciłem 15 min. Po 30 km najechałam na motocyklistę, który spadł z wydmy. Zatrzymałem się do niego. Był nieprzytomny, w ciężkim stanie. Wezwałem pomoc i czekałem aż przyjadą. Są takie sytuacje, że wynik się nie liczy.

Polacy po 9. etapie (quady)

6 ??Kamil Wiśniewski Can-Am Renegade 850 49:43:13

Motocykle

W kategorii motocykli coraz lepiej radzi sobie Adam Tomiczek. Zawodnik Orlen Team osiągnął metę na 16. lokacie i awansował do czołowej 15. kategorii. O utrzymanie jej będzie musiał jednak mocno powalczyc, ponieważ ma tylko minutę zapasu nad Czechem, Milanem Engelem.

Adam Tomiczek: Odcinek udało się przejechać spokojnie, choć nawigacja była ciężka i trzeba było sporo patrzeć w mapkę. Startowaliśmy w grupach po 10 motocyklistów, więc trzeba było trochę powalczyć o miejsce na trasie, żeby nie jechać w najgorszym kurzu. Na etapie udało mi się dogonić zawodników z grupy startującej wcześniej i z nimi dotarłem do mety, stąd dobry wynik. Przede mną ostatni odcinek i upragniona meta.

Polacy po 9. etapie (motocykle)

15 ??Adam Tomiczek KTM 450 33:19:54

Ciężarówki

Gerard de Rooy, Moises Torrallardona i polski mechanik pokładowy Darek Rodewald ukończyli 9. etap Dakar Rally 2019 w czołowej piątce kategorii ciężarówek. Holendersko-hiszpańsko-polskie trio Iveco Powerstara przez połowę 313-kilometrowego oesu jechało po oesowe podium. Jednak w samej końcówce, gdzie problemy miało sporo załóg strata urosła do 30 minut. Ciężarówka z numerem startowym 503 zmierza jednak po pewne podium w „wadze ciężkiej”.

3 ??Gerard de Rooy
??Moisès Torrallardona
??Darek Rodewald
Iveco Powerstar 41:00:02

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News