Winny jest tak naprawdę bałagan w przepisach, które momentami wzajemnie się wykluczają. W takich sytuacjach ważniejszy jest regulamin nadrzędny, dzięki czemu zaczyna robić się ciekawie. Okazuje się bowiem, że nie można wymagać od kierowcy ani posiadania prawa jazdy, ani pełnoletności.
Zarząd główny jedno, GKSS drugie
Oczywiście takie wymogi stawiają choćby Regulamin Licencji Sportu Samochodowego 2019, regulamin ramowy Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski, Rajdów Okręgowych czy nawet niektóre regulaminy uzupełniające zawodów. Dokumenty tworzone przez Główną Komisję Sportu Samochodowego lub organizatorów rajdów tracą jednak moc w obliczu nadrzędnego względem nich Regulaminu przyznawania i pozbawiania licencji zawodnika w sportach motorowych. W dokumencie zatwierdzonym przez Zarząd Główny PZM czytamy:
§ 3
1. Uzyskanie Licencji do uprawiania danej dyscypliny sportu motorowego uzależnione jest od
osiągnięcia wieku minimalnego. Za moment osiągnięcia wieku minimalnego przyjmuje się dzień
urodzin wnioskodawcy.
2. Poniżej podaje się odpowiednie kryteria wiekowe dla poszczególnych dyscyplin sportów motorowych:
2.1. sport samochodowy:
a) w konkurencji rajdy samochodowe: – 16 lat.
Powyższy zapis załatwia sprawę pełnoletności. Co jednak z prawem jazdy? W Polsce 16-latek może co najwyżej zdać egzamin na prawo jazdy kategorii B1. Uprawnia ono jednak tylko do prowadzenia pojazdów o maksymalnej masie 400 kilogramów. Żadna wyczynowa rajdówka nie może pochwalić się takimi parametrami. Te dywagacje są jednak zbędne, ponieważ krajowa federacja zapewnia coś takiego:
§ 4
1. Do uzyskania Licencji niezbędne jest:
1.3. złożenie wniosku o przyznanie Licencji, zawierającego:
[..]
d) kategorię i numer prawa jazdy, właściwego dla danej dyscypliny sportu motorowego
– nie dotyczy osób uprawiających sporty motorowe na torach i trasach zamkniętych;
Skoro nie dotyczy na trasach zamkniętych to także na odcinkach specjalnych. OS to w końcu próba z pomiarem czasu na drodze zamkniętej jak można dowiedzieć się z Regulaminu Sportowego Rajdów Regionalnych FIA 2019:
2.20. ODCINEK SPECJALNY
Próba z pomiarem czasu na drodze zamkniętej dla innych pojazdów / użytkowników podczas rajdu.
Jak jeździć szybko po asfalcie? Tłumaczy król WRC, Sebastien Loeb
16-latkowi wystarczy zatem pilot z prawem jazdy kategorii B, który będzie przejmował stery rajdówki na dojazdówkach („umysłowy” nie ma prawa prowadzić auta tylko na oesie). W takiej sytuacji pozostaje tylko do wyboru:
- zapisać się na kurs i egzamin na licencję RN organizowany przez zrzeszone w PZM automobilkluby
- zgłosić się do rundy Historycznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski jako „Gość” i pojechać bez pomiaru czasu
Można też zaliczyć rajdy na Litwie, Łotwie lub w Estonii. Ich ukończenie i udokumentowanie w tzw. załączniku „P” jest podstawą do ubiegania się o licencję stopnia R. W ten sposób kierowca ma zielone światło do debiutu nie tylko w RSMP, ale i Rajdowych Mistrzostwach Europy (co pokazał przykład Olivera Solberga w Rajdzie Lipawy).
Nieletni pobił rekord Rajdowych Mistrzostw Europy. Habaj do Mikołajek z jedynką
Ktoś się odważy?
Furtka zatem jest. Ciężko jednak sobie wyobrazić, aby 16-latkowie tłumnie pojawili się na krajowych oesach. Potrzeba precedensu, o który będzie ciężko. Może być tak, że organizatorzy mogą nie przyjmować zgłoszeń kierowców bez prawa jazdy (mają do tego prawo, nie podając nawet przyczyny). O przestrzeganie nadrzędnych przepisów trzeba by się zapewne wręcz sądzić. Tym bardziej że, co sprawdziłem, Zarządy Okręgowe PZM jako właściwe do wydawania licencji RN nie wiedzą o wykluczających się przepisach. Przy wyłożeniu argumentów – twierdzą że w przypadku pojawienia się takiego kandydata, sprawy będą odsyłane do Warszawy.
W międzyczasie ZG PZM może oczywiście doprecyzować przepisy i ostatecznie zamknąć temat. Jednak dopóki nie pojawi się ktoś, kto odważyłby się walczyć o uprawnienie startu bez prawka i przed 18-tką, działacze z Kazimierzowskiej będą z pewnością opieszali.
Co na to środowisko?
Przy okazji może warto rozpocząć dyskusję w środowisku o tym, czy jednak 16-latek powinien mieć możliwość legalnego uprawiania rajdów samochodowych w naszym kraju? Chodzi zwłaszcza o kwestie bezpieczeństwa. Co innego wypuścić między drzewa opanowanego Fina, a co innego polskiego nastolatka z ułańską fantazją. Nie można oczywiście wszystkich tak generalizować, więc skoro na północnym wschodzie od naszych granic jakoś to funkcjonuje, to może i u nas też by się tak dało?