Diesel nie do zajechania
Volkswagen Golf to jeden z najbardziej popularnych modeli niemieckiej marki. Samochód konsekwentnie zajmował najwyższe miejsce na podium wśród najlepiej sprzedających się aut w Europie. Co więcej, był trzecim najlepiej sprzedającym się samochodem na świecie w 2013 roku. Nie musimy dodawać, że większość z nich występuje w odmianie TDI z silnikiem Diesel.
To oczywiste, że wielu właścicieli Volkswagena Golfa pokonało swoimi samochodami równowartość kilku okrążeń planety (40 000 km). Ten konkretny Diesel zrobił to niemal 10-krotnie! Od czasu zakupu hatchback VI generacji pokonał 234 000 mil, czyli 376 586 kilometrów.
Choć ten przebieg sprawia, że VW zasługuje na miano „wiernego wierzchowca”, jego właściciel zdawał się nie dbać o niego ze zbyt dużą dbałością. Po pokonaniu tego dystansu zdecydował się jednak oddać go do profesjonalnego studia detailingowego.
Volkswagen Golf swoje już dostał
Golf pokryty jest plamami błota, odpryskami lakieru… Wszystko to pokazuje nam, że samochód był jeżdżony i co logiczne, sporo wycierpiał. Jeśli zaś chodzi o wnętrze, cóż. Tutaj sytuacja wygląda podobnie.
Jak widzimy na poniższym 10-minutowym filmie, detailer spędził dużo czasu na czyszczeniu samochodu, zaczynając od zewnątrz. Do dawnej świetności przywrócone zostały wszystkie elementy, od komory silnika, po koła, a następnie wewnątrz kabiny. Wykonanie tego zadania wymagało wiele wysiłku.
Praca jednak się opłaciła. Po wielu godzinach i warstwie wosku, Golf na końcu filmu wygląda niemal jak nowy. To oczywiste, że nie wrócił do swojej dawnej świetności, choćby ze względu na odpryski pokrywające lakier. Te wymagałyby już zaprawki, ale końcowy efekt i tak jest bardziej niż udany.
Powiedzielibyście, że samochód ma przejechane 400 000 kilometrów po takiej kuracji? Jak jakiś nieuczciwy handlarz sprowadzi go do kraju, przekręci na 130 000 kilometrów, to nowy właściciel może nawet nigdy się nie dowie…
KIEROWCO! TO NAJLEPSZY MOMENT NA ZAKUP OPON! SPRAWDŹ PROMOCJE