Niezwykły Volskwagen Passat na sprzedaż
Ten Volkswagen Passat wygląda naprawdę obiecująco. Z jednej strony mamy normalne kombi, nie wyróżniające się z zewnątrz niczym oprócz ładnego stanu. Z drugiej to wyjątkowy rarytas, specjalnie zaprojektowany przez VW. Pod maską pracuje mocny i kulturalny silnik, a jego cena nie odpycha.
Volkswagen Passat B6 to już 16-letni samochód, jednak nadal jest dość popularny i poszukiwany. Kolejna generacja B7, która nie różni się już tak bardzo od obecnej B8, była jednak tak naprawdę bardzo poważnym liftingiem. Przy starannej konserwacji samochód potrafi robić ogromne przebiegi i plasuje się w czołówce najmniej awaryjnych samochodów ostatnich lat. Większość z tych Passatów ma bardzo duże przebiegi, do czego przecież zostały stworzone. Ale nie ten.
Wyprodukowany w 2007 roku VW pod maską skrywa silnik 3.2 VR6 o mocy 250 KM. Połączony jest ze skrzynią 6-stopniową DSG oraz napędem na wszystkie koła 4Motion. Czarny kolor dla wielu może być nudny, ale pasuje do Passata. Wygląd oczywiście zawsze będzie kwestią gustu, ale stan samochodu już nie.
Niski przebieg i 1. właściciel
Passat miał tylko jednego właściciela przez 15 lat, który przejechał nim zaledwie 129 000 km. I samochód tak też wygląda. Większość B6 ma już zdewastowane wnętrze i wygląda tragicznie blacharsko. Ale ten był serwisowany w ASO i według sprzedawcy nie ma żadnych wątpliwości co do przebiegu. Na dowód ma książkę serwisową z szeregiem dokumentów przeprowadzonych napraw.
Volkswagen na pewno nie jest bez wad, w końcu nie stał całe życie w garażu. Ale 129 000 km to nie nic, więc znajdziemy delikatne ślady użytkowania, na przykład na skórzanej tapicerce. Ale nic ponad „normę”. Nie ma znacznego zużycia – kierownica, panele drzwi, wszystko to wygląda w porządku.
Cena nie jest wysoka
Samochód znajduje się w Holandii, a jeśli zamierzasz się po niego wybrać, musisz przygotować 14 940 euro, czyli ok. 70 000 zł. To generalnie nie mało jak za starego Passata, ale jeśli przyjrzymy się autu z bliska, to tak naprawdę niezła okazja. Silnik VR6, jak nazywał go VW, jest jednym z najbardziej niezwykłych, jakie stworzył niemiecki gigant.
Ponadto, nie jest to wersja R36, więc auto wciąż nadaje się do codziennej, rodzinnej jazdy. Jest do tego bardzo dyskretny. A jego koncepcja wnętrza jest wystarczająco luksusowa. W sowim czasie był to rzadki samochód, a dziś powoli staje się prawdziwym jednorożcem. Nie mówiąc już o tym, że takiego auta, z takim silnikiem, dziś już w ogóle nie da się kupić. Za żadne pieniądze.