To Audi wygląda wyśmienicie
Na początku tego tysiąclecia niemieccy producenci wyszli na wojnę dotyczącą wydajności. Każdy z nich chciał być najlepszy – BMW, AMG i Audi prześcigało się w koniach mechanicznych i niutonometrach. Tak powstały też wydajnościowe sedany i kombi, które miały liczby do tej pory zarezerwowane tylko dla najbardziej egzotycznych supersamochodów.
Audi marzyło o tym, aby wpakować do swojego RS6 silnik o mocy 500 KM, ale jako pierwsze dokonało tego BMW. Ich model M5 F10 miał 507 KM, potem Mercedes pokazał E63 AMG z 514 KM. A Audi RS6 C6 jako pierwsze osiągnęło zawrotne 572 KM.
Ale dziś nie będziemy zajmować się późniejszymi generacjami, zerkniemy wręcz na pierwszą. Audi RS6 generacji C5 dostępne było również jako sedan. Miało silnik o mocy 450 KM, 560 Nm momentu, napęd quattro i ważyło 1800 kg. To wystarczało, aby samochód rozpędził się do setki w 4,5 sekundy. Jak na 2003 rok i dużego luksusowego sedana, były to zawrotne wartości.
Niski przebieg i świetna cena
Ten egzemplarz ma również bardzo niewielki przebieg – od 2003 roku pokonał tylko 54 211 kilometrów. To oznacza, że jest „najmniej” używanym RS6 C5 w sprzedaży. W przeliczeniu na każdy rok posiadania oznacza to przejechanie nieco ponad 2800 km rocznie. Stan auta jest na pierwszy rzut oka idealny.
Specyfikacja nie jest specjalnie wymyślna – we wnętrzu dominuje czerń. Ale stan techniczny to coś, na co naprawdę chcemy tutaj zwracać uwagę. Właściciel dbał o auto w autoryzowanym serwisie, a ostatni przegląd miał miejsce w zeszłym roku.
Mimo, że auto ma już 19 lat, wciąż wygląda fantastycznie. Egzemplarz dostępny jest za 42 500 euro, co dla niektórych może wydawać się ceną dosyć dużą. Ale pamiętajmy, że za takie pieniądze można dziś kupić w salonie nową i to nie najbardziej wypasioną Skodę Superb.