Używane Audi za śmieszne pieniądze
Pierwszy właściciel luksusowego Audi przejechał nim… 570 000 km. Z tak potężną benzyną V8 paliwo musiało kosztować go fortunę. A przy tym jego samochód stracił 97% na wartości. Ale ten przebieg wcale nie musi oznaczać, że samochód jest od razu skreślony.
Przebieg jest duży, ale nie musi oznaczać, że ta oferta nie jest godna uwagi. Czterolitrowy V8 z takim przebiegiem to rzadkość, ale tutaj mamy samochód od 1. właściciela, co jest bardzo istotne. Samochód był regularnie serwisowany w ASO i ma wszystkie faktury.
Regularnie wspominamy o samochodach z dużymi przebiegami, jednak w większości przypadków są to duże Diesle, które zostały do tego stworzone. To logiczne – Diesel jest średnio o 2 l/100 km ekonomiczniejszy od benzyny. Przy przebiegu rzędu miliona kilometrów to 20 000 litrów dodatkowo wypalonego paliwa. Przy dzisiejszych cenach mówimy o kwotach rzędu 120 000 zł. A realna różnica w zużyciu może być przecież dużo większa, niż 2 litry.
Taki przebieg w V8?
Dlaczego więc ktoś robiący takie przebiegi zdecydował się na Audi A8 4.2 V8? Cóż, może po prostu kocha benzynę i stać go na to, aby przepłacać? Tak czy owak, facet przejechał swoim samochodem 570 000 kilometrów w ciągu 16 lat.
Audi A8 to samochód zdolny do pokonywania kilometrów, ale jego pierwsi właściciele rzadko kupują je w tym celu. A gdy mają do pokonania przynajmniej 200 czy 300 tysięcy, wybierają wersję TDI. Ale benzynowy V8 z napędem 4×4 z takim przebiegiem to rzadkość. Ten samochód nie zejdzie poniżej 15 l/100 km, podczas gdy 3.0 TDI spokojnie pali około „dyszki”.
Oczywiście, wersja ośmiocylindrowa to samochód bardziej z klasą i właściciel wolał ją mimo nieporównywalnie większego zużycia. Szanujemy. Aż chciałoby pojechać się do Holandii i dać mu medal.
Cena jest super niska
Właściciel sprzedaje swoje Audi A8 dopiero po 16 latach i samochód z opisu aukcji wydaje się być w pełni sprawny i wygląda na dobrze zachowany. Dodatkowo, przy przebiegu 469 tys. kilometrów przeszedł pełen serwis, podczas którego trzeba było wymienić całe okablowanie.
Nie mamy pojęcia ile ten samochód jeszcze pojeździ, ale cena 15 000 zł bez podatku wydaje się być naprawdę kusząca. To śmieszne pieniądze jak za to, co ten samochód może nam zaoferować. Ale nie oznacza to, że jego zakup pozbawiony jest ryzyka.