SUV od Mansory = kicz
Zmodyfikowany SUV jest wyposażony w charakterystyczne kute włókno węglowe Mansory na masce, osłony lusterek i elementy aerodynamiczne, kontrastujące z jasnym turkusowym odcieniem zewnętrznym.
Jeśli chodzi o aero, bodykit Mansory zawiera przedni splitter, dodatkowe wykończenie wokół wlotów zderzaka, progi boczne, przedłużenia bocznych wlotów powietrzai, szerokie błotniki, podświetlany przedni grill Mansory, podwójny tylny spojler i wyraźny dyfuzor, w którym znajdują się poczwórne rury wydechowe. SUV jeździ na nowych, wieloramiennych 24-calowych felgach wykończonych na czarno.
Turkusowy kolor pojawia się również w kabinie, pokrywając prawie każdy element wnętrza. Znajdziemy go na desce rozdzielczej, dywanikach, konsoli środkowej, siedzeniach, a nawet na podsufitce. Jedyne, co przełamuje turkusową monotonię, to bity z włókna węglowego i błyszczące metalowe akcenty.
Moc przynajmniej nie jest kiczowata
6-litrowy silnik W12 z podwójnym turbodoładowaniem został dostrojony do 888 KM i 1250 Nm. Wszystko dzięki nowym turbosprężarkom, ECU i układzie wydechowym. Oznacza to całkiem zdrowy wzrost w porównaniu do seryjnych 626 KM.
Dzięki temu SUV rozpędza się od 0 do 100 km/h w 3,5 sekundy, a maksymalna prędkość to 323 km/h. Niemiecki tuner nie ujawnił cen nowego Bentleya, ale jesteśmy pewni, że obszerne modyfikacje nie były tanie.