Diesel i ten nieszczęsny DPF
Ogólna praktyka odtykania filtra DPF w silnikach typu Diesel polega na prowadzeniu samochodu na wyższych obrotach przez co najmniej 20-25 minut.
Jeden z użytkowników portalu Team BHP podzielił się swoimi doświadczeniami z wyprawy w góry. Hyundaiem Tucson podróżował po wysoko położonych terenach, ale ostatecznie jego Diesel nie zatkał się podczas jazdy. Dopiero gdy zjechał „na dół” i ukończył podróż, pojawił się komunikat o awarii DPF.
Silniki typu Diesel działają na zasadzie zapłonu paliwa przy wysokim sprężeniu w obecności powietrza. Głównym problemem podczas jazdy na dużych wysokościach jest niedobór tlenu, który odczuwamy także my. Każdy, kto był choć raz w wysokich górach wie, że oddycha się tam nieco ciężej.
W tych regionach trzeba uważać
Brak tlenu na wysokości oznacza mniejszą ilość tlenu przechodzącą przez komorę spalania silnika typu Diesel. A to skutkuje niewłaściwym spalaniem. Niewłaściwe spalanie prowadzi do powstawania sadzy przez układ wydechowy.
W przypadku starszych samochodów sadza ta może wydostawać się z układy wydechowego i może być wyrzuca z atmosfery. Dlatego często widzimy samochody z silnikami typu Diesel, które emitują dużo dymu na większych wysokościach. Ale w przypadku nowszych samochodów sadza musi być przepuszczana przez filtr DPF. Jeśli ten nie działa, to cóż… Wiecie sami, co się z nią stanie.
Jeśli więc przez dłuższy czas jeździcie na dużych wysokościach, sadza będzie gromadzić się w DPF, powodując jego zapychanie się. Ogólną praktyką odtykania filtra jest jazda na wysokich obrotach, najlepiej powyżej 2 tys. obr/min przez co najmniej 20-25 minut.
Nie należy zapominać o odtykaniu filtra DPF nawet, jeśli nie jeździcie po takich obszarach. Eksperci zalecają raz na jakiś czas „przedmuchać” filtr DPF, aby utrzymywać go w jak najlepszej kondycji.