-
Diesel nie dla małych, tanich, miejskich samochodów
-
Renault Clio wciąż z 1,5 dCi – łabędzi śpiew miejskiego Diesla
-
Używane Clio wyjątkowo atrakcyjną ofertą
Diesel nie dla małych, tanich, miejskich samochodów
Jeszcze do niedawna mogliśmy pójść do salonu Skody i bez żadnego problemu kupić Fabię z silnikiem Diesla. Albo Forda Fiestę. Lub Volkswagena Polo. Nie dość, że Diesel nie występuje już w tych modelach, to Fiesty w ogóle nie ma już na rynku. Czy tego chcemy, czy nie, taka jest rzeczywistość. Przepisy wprowadzane przez UE, kolejne normy emisji spalin, czy asystenci – wszystko to sprawiło, że samochody są dużo droższe.
Jako że silniki Diesla zazwyczaj są droższe, producenci musieli wycofać te silniki ze swoich najtańszych samochodów ofercie. Byłyby one po prostu za drogie w produkcji i nikt by ich nie kupował. A szkoda, bo małe, miejskie samochody z silnikami wysokoprężnymi miały swój wyjątkowy urok.
Małe samochody z silnikiem typu Diesel to gatunek na wymarciu. Ale są jeszcze wyjątki, a przynajmniej jeden – w postaci Renault Clio. Jeśli chcecie silnik wysokoprężny w małym, miejskim aucie, musicie się jednak pospieszyć.
Renault Clio wciąż z 1,5 dCi – łabędzi śpiew miejskiego Diesla
Francuzi wciąż produkują swój popularny model z jednostką 1,5 dCi. Co ciekawe, Diesel nie został wycofany z oferty nawet po niedawnym faceliftingu. Silnik jest dziś dostrojony do 100 koni mechanicznych. Niestety samochód ten dostępny jest tylko we Francji i to za całkiem przystępne 22 000 euro (ok. 90 000 zł). Na szczęście możemy znaleźć tę wersję na rynku aut używanych.
A Diesel w Clio jest naprawdę interesujący. Samochód bez problemu będzie spalał poniżej 4l/100 kilometrów i nie będzie to wymagało od nas większego wysiłku. To jeden z najbardziej ekonomicznych samochodów w ogóle. W trasie można spokojnie osiągnąć spalanie bliższe trzem, niż czterem litrom.
Używane Clio wyjątkowo atrakcyjną ofertą
Piąta generacja Clio zaczyna się już od około 7500 euro, czyli 31 000 złotych. W tych pieniądzach trzeba spodziewać się wyższych przebiegów rzędu 150 000 km, które jednak nie są aż tak drastyczne. Przypomnijmy, że ten miejski samochód jest w sprzedaży dopiero od czterech lat. Jeśli zwiększymy nasz budżet do około 40 000 złotych, bez problemu znajdziemy 3-letni samochód z przebiegiem około 80 000 km.
Samochód jest tani w zakupie i tani w utrzymaniu. A co ważne, jego wartość nie powinna dalej spadać. Przed zakupem warto przyjrzeć się dokładnie filtrowi cząstek stałych. Jeśli poprzedni właściciel jeździł głównie po mieście, mogło dojść do jego zatkania. W niewielkiej partii samochodów dochodziło do awarii wspomagania kierownicy.