To czyste szaleństwo!
Pod maską super-kombi znajduje się 4-litrowe V8 z podwójnym turbodoładowaniem, które korzysta także z 48-woltowego systemu mild hybrid. Taki układ napędowy trafił tylko do kilku samochodów niemieckiego producenta. Możemy go znaleźć m. in. W Q8 czy luksusowym A8.
Silnik TFSI po wyjeździe z fabryki generuje oszałamiające 600 koni mechanicznych przy 6000 obr/min. Moment obrotowy osiąga swój najwyższy poziom przy 2050 obr/min i wynosi okrągłe 800 Nm. Nieźle, prawda?
Wszystko to przenoszone jest na asfalt za pomocą napędu Quattro spiętego z 8-stopniową skrzynią Tiptronic. Z opcjonalnym pakietem Dynamic kombi Audi rozpędzi się do 304 km/h, a pierwszą setkę zrobi w 3,6 sekundy.
Najmocniejsze Audi RS6 w historii?
Podstawowy model otrzymał 21-calowe felgi, jednak opcjonalnie można sięgnąć po większe 22-calowe koła i bardziej sportowe zawieszenie.
Wnętrze RS6 Avant jest eleganckie, ale wygląda również tak, jakby wyciągnąć je z kinowego hitu science fiction. Nie zabrakło tu oczywiście nowinek technicznych i elementów designerskich. Wszystkie materiały sprawiają wrażenie drogich i luksusowych.
Warsztaty tunerskie na całym świecie, ale głównie w Niemczech, uznały jednak, że oferta Audi nie jest zbyt… okazała? Zobaczmy, co jedna z nich zrobiła z liczbami Audi RS6 Avant.
Sebastian Dohmen założył firmę WheelsAndMore w 1999 roku, a dziś jest ona tunerem o bardzo wysokiej reputacji. Jego ekipa wyposażyła silnik V8 w inny zestaw turbosprężarek, nowe filtry powietrza, a także zmienione wloty powietrza.
Magia
Panowie podłubali także przy ustawieniach ECU i dodali trochę magii do układu wydechowego. Polegała ona głównie na rozebraniu systemów wygłuszających, katalizatorów i systemów DPF.
Wszystko to składa się na niewiarygodny wręcz wzrost mocy w niemieckim kombi. To zwierzę spuszczone ze smyczy generuje teraz 1020 KM i niezwykły moment obrotowy 1250 Nm. Jeśli przypadkowo jesteś właścicielem najnowszego RS6 Avant, możesz kupić od WheelsAndMore pakiet Stage 5 obejmujący wszystkie modyfikacje, o których pisaliśmy wyżej. Będzie cię to kosztować dokładnie 41 933 euro (185 tysięcy złotych)
„Przestępca stulecia” z pełnym impetem wjechał w stację benzynową. Nie do wiary, co zrobił potem!