Tesla – niby autonomiczna, ale jednak nie do końca
W ostatnich latach producenci samochodów chętnie biorą udział w testach mających na celu sprawdzenie skuteczności hamowania autonomicznego. Proces ten pokazał, że niektóre marki poniosły spektakularną porażkę. W tym tygodniu dołączyła do nich Tesla Model 3.
Choć wydaje się to zaskakujące, bo Tesla to marka, która jest przecież pionierem w technologiach autonomicznych. To tylko pokazuje, jak dużo brakuje jej jeszcze do doskonałości. Poniższy klip jest najlepszym przykładem porażki w wykonaniu awaryjnego hamowania.
Materiał wideo pochdozi z Chin, gdzie przeprowadzono test autonomicznego systemu hamowania awaryjnego w Tesli Model 3.
Szczegóły testu
Jak widzimy na klipie, elektryczny sedan w ogóle nie rozpoznał pieszego (manekina). Wbił się w niego z pełnym impetem. Na kolejnym (starszym) filmie widzimy z kolei, jak czarny sedan Tesla Model 3 wbija się w atrapę pieszego przechodzącego przez ulicę. W drugim przypadku samochód zauważył zbliżający się obiekt, ale zanim podjął jakąkolwiek reakcję, było już za późno.
Drugi film pochodzi z testu przeprowadzonego w USA. Miał on na celu sprawdzenie systemu i został wykonany w ubiegłym roku. Wtedy też okazało się, że samochody nie zdały egzaminu. Wszystkie próby wykonywane były przy prędkości około 48 km/h.
Tesla to nie jedyny producent, który oblał ten test. Wcześniej Honda Civic również poległa, a w sieci krążą także nagrania z nieudanych prób w wykonaniu Volvo.
1/ AAA put out a report/study on the effectiveness of various pedestrian detection avoidance systems. Let's start off with some good ol' fashioned FUD: pic.twitter.com/PAslQsqQta
— ben k (@Benshooter) October 10, 2019
To jest przyszłość, ale jeszcze nie dziś
Technologia awaryjnego hamowania z pewnością może uratować wiele żyć. Problem polega jednak na tym, że kierowcy posiadający ją na wyposażeniu swoich samochodów, za bardzo ufają komputerowym systemom.
System musi zostać jeszcze udoskonalony i miejmy nadzieję, że w przyszłości będzie funkcjonował w 100% sprawnie.