Ten nowy SUV będzie hitem
Ceny nowych samochodów gwałtownie wzrosły w ostatnich latach. Widać to wyraźnie nawet na samochodach, które niegdyś postrzegane były jako w miarę łatwo dostępne. Widać to chociażby po najnowszej Skodzie Octavii, która w podstawie jest o ponad 50% droższa niż jej poprzedniczka.
A mówimy tu przecież praktycznie o tym samym samochodzie, który ma tę samą platformę. Skoda zmieniła tylko konstrukcję i rozszerzyła gamę wyposażenia. Firmy samochodowe bardziej niż kiedykolwiek podnoszą ceny przez sztuczne faworyzowanie elektromobilności.
To bardzo niebezpieczna droga, bowiem firmy motoryzacyjne mogą w ten sposób znaleźć się w martwym punkcie. Część z nich będzie produkować nie to, co jest pożądane, a to, co narzuca im Unia Europejska. Wydawało się to receptą na spokojną egzystencję w przyszłości, ale czy na pewno?
Europa może stać się zatem wysypiskiem starych samochodów, gdzie ludzie przez długi czas będą utrzymywać przy życiu swoje stare benzyniaki i Diesle. Ale nie na całym świecie sytuacja wygląda tak samo.
20 lat i dalej ciągnie!
Przenieśmy się do Indii, gdzie Mahindra właśnie zaprezentowała nowego Scorpio. Ten kultowy SUV po raz pierwszy został wprowadzony na rynek w 2002 roku. Następnie przeszedł lifting po czterech, siedmiu i dwunastu latach. Teraz nadszedł czas na kolejną aktualizację. 20-letni model będzie przemawiał do tych, którzy pragną maksimum wyposażenia za minimalne pieniądze.
Kompletny cennik nie jest jeszcze znany, ale Scorpio z pseudonimem Classic wystartuje od około 63 000 zł. Dlatego wcale nie zdziwi nas ogromne zainteresowanie klientów. Samochód kosztuje zatem mniej niż mniejszy Kushaq, a jest przecież większy od Karoqa.
Pod maską duży, oszczędny Diesel
SUV ma ramę drabinową, która choć ma swoje wady, jest całkiem odpowiednia na indyjskie bezdroża. Ponadto, będzie on połączony z 2,2-litrowym dieslem, którego waga spadła o 55 kg. Silnik generuje zdrowe 132 KM i dysponuje momentem 300 Nm.
Co więcej, ten SUV ma napęd na cztery koła, więc spełnia wszystkie warunki, aby odnieść sukces. Oprócz nowego silnika, ma również przeprojektowaną przednią maskę i zderzak. Nowe 17-calowe felgi wyglądają nowocześnie, a pionowe światła przesunęły się do tyłu. Przypominają lampy jednego z poprzednich liftingów, jednak tu mamy już do czynienia z technologią LED.
Nowości pojawiają się także we wnętrzu. Mamy tu 9-calowy ekran multimediów, czy przestrzenne rozwiązanie dla dwóch ostatnich pasażerów z tyłu. Mogą oni siedzieć plecami do boku auta, dzięki czemu mają więcej przestrzeni na nogi. Choć mamy tu 20-letnią architekturę, samochód naprawdę spełnia wszystkie oczekiwania. Oferuje naprawdę dużo za tak niską cenę.