Sedan Toyoty odchodzi do lamusa
Toyota wprowadziła swój sedan na rynek w 1955 roku, w czasie, gdy większość obywateli Japonii nie było stać na własne pojazdy. Samochody służyły więc głównie jako taksówki, a ich wszechobecność sprawiła, że stały się podstawą miejskich ulic.
Crown był też pierwszym modelem, który Toyota zaczęła sprzedawać w Stanach Zjednoczonych. Każda kolejna generacja sprawiała, że sedan był bardziej luksusowy, a to wszystko w miarę rozkwitu gospodarki Japonii. Model ten w końcu stał się synonimem trwającej od dziesięcioleci dominacji Toyoty na rynku krajowym.
Obecnie produkowana jest 15. generacja kultowego sedana, jednak samochód również w przeszłości był ulubieńcem tunerów, którzy przekształcali kultową Toyotę w lowridery, maszyny do driftu, czy wozy VIP. Wycofanie go z produkcji zostało przyjęte przez japońskich entuzjastów motoryzacji z ogromnym smutkiem.
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o…
Na ten moment o wycofaniu Toyoty z produkcji informuje Chuinchi Shimbun, wielka japońska gazeta. Sam producent na ten moment nie skomentował tych informacji. Gazeta informuje jednak, że decyzja już zapadła.
Z jakiego powodu? Uwaga, uwaga! Słaba sprzedaż. Z informacji wynika, że przeciętny klient Toyoty Crown ma ponad 60 lat, a rynek szybko przestawia się na crossovery i SUV-y. Ostatnia aktualizacja sedana, w 2018 roku, początkowo przyniosła sprzedaż 50 000 egzemplarzy. W następnym roku spadła jednak do 36 000. Choć w 2020 roku na sprzedaż wpłynęła pandemia COVID-19, do października Toyota sprzedała zaledwie 18 000 egzemplarzy.
Można się tego było jednak spodziewać. Od 2005 roku Crown dzielił płytę podłogową z Lexusem GS, o którego wycofaniu ze sprzedaży wiemy już od kwietniu. Jak informuje gazeta, podczas gdy sedan Crown zostanie uśmiercony, sama nazwa mogłaby przetrwać jako SUV oparty na Highlanderze.