Ten SUV to świetna alternatywa dla popularnych modeli
W ostatnich latach ten SUV odniósł stosunkowo duży sukces jako nowy samochód. Jednakże, prawie nikt z zainteresowanych używanymi nie pamięta jego poprzednika. To właśnie sprawia, że jest tani, choć wcale nie jest nieciekawy, czy zły.
Choć sytuacja na rynku samochodów używanych w ostatnich tygodniach nieco się uspokoiła, ceny tych aut nie są do końca niskie. Z tego powodu osoby zainteresowane zakupem często muszą iść na kompromis – czy to związany z ceną, czy z przebiegiem, wyposażeniem, a może nawet marką i modelem. W ten sposób nawet alternatywy mogą wyjść na pierwszy plan.
SsangYong Korando trzeciej generacji, który był produkowany w latach 2010-2019 jest tego najlepszym przykładem. Koreański SUV nie był ogromnym hitem, a rekordowy był dla niego 2015 rok, kiedy sprzedano 5795 egzemplarzy. Porównywalna Skoda Karoq ma dwa razy więcej rejestracji… miesięcznie. Ale Korando było i jest ciekawą alternatywą.
Cena robi różnicę
Jeśli szukasz czeskiego SUV-a, to nawet w przypadku aut z rocznika 2017 będą one miały ogromne przebiegi, a za w miarę rozsądny model trzeba wyłożyć grubo powyżej 65 tysięcy złotych. Za tak samo „stare” Korando zapłacimy o 20 000 zł mniej, a przebieg często będzie poniżej 100 000 km. Do tego pod maską znajdziemy 2-litrowego Diesla o mocy 178 KM, podczas gdy Karoq najczęściej napędzany jest trzycylindrową benzyną o mocy 116 KM. Zamiast podstawowej specyfikacji dostaniemy tutaj całkiem dobrze wyposażony samochód. A różnice są bardzo istotne.
Oczywiście, wielu z was wciąż będzie wolało dopłacić i kupić Skodę, ale warto znać alternatywy. Tutaj dostaniemy relatywnie wysoki poziom wyposażenia, w tym multimedia z nawigacją, za dużo mniejsze pieniądze. Trzeba jednak dodać, że elektronika pokładowa odpowiada bardziej minionej dekadzie niż teraźniejszości. Choć siedmiocalowy wyświetlacz centralny nie jest specjalnie duży i nie można nim sterować dotykiem, to cały system zwykle działa bez problemów nawet po latach.
Ślady zużycia po czasie bardziej widać na tworzywach sztucznych i tapicerce we wnętrzu. Możemy liczyć za to na sporo miejsca dla podróżujących zarówno z przodu jak i z tyłu. A bagażnik pomieści od 468 do 1312 litrów ładunku.
Diesel lepszy od benzyny
SUV ma jednak dość duży minus w postaci braku systemów wspomagania, co jednak dla wielu tradycjonalistów może okazać się plusem. Ma kamerę cofania i całkiem niezłą niezawodność. SsangYongowi zdecydowanie bliżej pod tym względem do Mitsubishi czy Nissana, aniżeli do Dacii.
Jeśli jesteś na poważnie zainteresowany samochodem dokładnie sprawdź podwozie i elementy takie jak wydech, które lubią sobie skorodować. Warto również unikać silników benzynowych, które choć są solidne, wykazują się dużo większym apetytem na paliwo. Dużo lepsze są diesle, które były w ofercie do 2015 roku.