Diesel czystszy od elektryków?
Organizacja monitorująca i testująca pojazdy opublikowała szokujący zestaw danych. Wynika z nich, że Diesel jest czystszy od większości elektryków czy hybryd. Mowa o Green NCAP, które naprawdę zna się na technicznych sprawach i robi wszystko, aby być bezstronnym.
Agencja dystansuje się od producentów pojazdów, wynajmując samochody testowe „po cichu”. Badania przeprowadzane są w niezależnych laboratoriach na terenie Wielkiej Brytanii i siedmiu innych europejskich krajów.
Jednym z ważniejszych wskaźników jest „Clean Air Index” (CAI), oparty na wyniku każdego zanieczyszczenia, które wydostaje się z naszego samochodu. CAI stanowi podstawę szerszej, ogólnej oceny.
Raport jest szokujący
Wydawać by się mogło, że raport ten zasypany będzie elektrykami i hybrydami, prawda? Tymczasem już na drugim miejscu znalazł się silnik typu Diesel… Jak to w ogóle możliwe?!
Na miejscu numer 1 znalazł się Hyundai Nexo (jeżdżący na wodór) oraz Volkswagen ID.3 – narazie wszystko w porządku. Wodór i elektryk to coś, co kojarzymy z ekologią, więc nie ma żadnych zaskoczeń. Gdy przejdziemy jednak do miejsca numer 2, zaczyna się robić ciekawie. Znalazły się na nim – Skoda Octavia 2.0 TDI, Seat Leon 2.0 TDI i Volvo XC60 4X4.
To jednak nie wszystko – Audi A3 Sportback 1.5 TSI w benzynie pokonało małą, hybrydową Toyotę Yaris 1.5. Volkswagen Golf 1.5 TSI (benzyna) wyprzedził hybrydową Toyotę Prius, który osiągnął taki sam wynik jak Skoda Fabia 1.0 TSI.
Im dalej w las tym robi się jeszcze ciekawiej. Land Rover Discovery z silnikiem typu Diesel okazał się bardziej przyjazny dla środowiska niż hybrydowa Kia Niro. Ta tylko nieznacznie pokonała Citroena C3 1.2 PureTech (benzyna), Forda Kugę 2.0 EcoBlue (diesel), Mazdę CX-30 (benzyna), czy Mercedesa A180d (diesel).