Twój Diesel tego nie cierpi
Gdy tankujemy benzynę lub paliwo typu Diesel do pełna, często dopełniamy bak na tyle, ile jeszcze się da. W teorii miałoby to sens – dodatkowy litr, czy dwa pozwolą nam przejechać kilkanaście kilometrów więcej, a my opóźnimy w czasie kolejną wizytę na stacji. Nie wolno tego jednak robić.
Jeśli pistolet odbije za pierwszym razem, oznacza to koniec tankowania! Nie dopełniajmy baku „na siłę”, bo możemy uszkodzić samochód.
Silniki benzynowe i typu Diesel mają zamknięty obieg, który spala opary ze zbiorników gazu. Złożony zestaw rurek, zaworów i czujników jest przeznaczony do obsługi tylko oparów, a nie paliwa ciekłego. Wielokrotne wtłaczanie do układu zbyt dużej ilości paliwa może spowodować wyskoczenie kontrolki check engine. To z kolei uniemożliwi samochodowi przeprowadzenie testu emisji, a naprawa może kosztować tysiące złotych.
Strata pieniędzy i zdrowia
Taka praktyka oznacza też straty finansowe. Podczas dolewania paliwa Diesel lub benzyna, a raczej ich nadmiar, wpływają do małego odpływu pod szyjką wlewu paliwa, na buty, lub spływa z powrotem do pompy paliwa. A ty i tak będziesz musiał za nie zapłacić.
Poza tym, przepełnienie baku może oznaczać, że dysze do odzyskiwania oparów, które znajdują się w pompach na stacjach paliw, nie zadziałają. To uwalnia toksyczne opary, więc warto zwrócić również na to uwagę.
Wlewanie większej ilości paliwa do baku wydaje się kuszące, ale te kilkanaście dodatkowych kilometrów na jednym baku naprawdę nie są tego warte. Trzymajcie się tego, aby zakończyć tankowanie po pierwszym kliknięciu.