Benzyna i Diesel – definitywne pożegnanie?
Chodzi o wszystkie samochody – od terenówki Gelendwagen, po wysokowydajne AMG, a także ultra-luksusowe Maybachy. Czy to definitywny koniec benzyny i silnika typu Diesel?
Elektryczny G-Wagen został potwierdzony przez kierownictwo Mercedes-Benz już pod koniec ubiegłego roku. To sposób na utrzymanie na rynku swojego czcigodnego, 41-letniego samochodu terenowego. Albo elektryfikacja, albo zaprzestanie produkcji.
Choć zgłoszenia dotyczące znaków towarowych sugerują, że Mercedes mógłby złożyć SUV-a pod markę EQ pod nazwą EQG, na ten moment nie wiemy wiele więcej na temat formy, jaką przyjmie elektryczny G-Wagen.
Biorąc pod uwagę, że Mercedes oferuje wysokowydajnego G-Wagen G63, logicznym byłoby wykorzystanie obniżonego środka ciężkości pojazdu elektrycznego, aby połączyć Gelendwagen EV z projektem AMG. Włodarze Daimlera zresztą coraz częściej mówią o powiązaniach z Formułą 1, które mają zintensyfikować się w przyszłym roku. Nie jest jasne, czy nawiązują one tylko do hipersamoychodu Mercedes-AMG One, czy też innych niezapowiedzianych jeszcze modeli. Na przykład takich jak elektryczny samochód w stylu SLS AMG Electric Drive z 2013 roku.
Elektryczne AMG
Wydaje się jednak, że bardziej prawdopodobna jest pochodna AMG istniejącej oferty EQ. Od 2021 roku możemy zobaczyć więc elektryczne crossovery EQA, EQB, EQC, vany EQV, czy sedana EQS.
Podobnie jak w przypadku BMW i Rolls-Royce’a, bardziej luksusowy Maybach będzie ewoluować. Obecna oferta tej marki składa się z GLS i ulepszonej, wydłużonej klasy S o nazwie Pullman. Nie wiemy jednak, ile elektrycznych modeli będzie oferował Maybach.
Za wyjątkiem G-Wagen, wszystkie nowe pojazdy elektryczne będą korzystać z nowej modułowej platformy „EVA”. Daimler ma nadzieję, że pojazdy zbudowane na tej architekturze będą stanowić ponad połowę sprzedanych samochodów do 2030 roku. Pozwoli to na zredukowanie silników benzynowych i typu Diesel o 70%. Oznacza to również całkowite zrezygnowanie z manualnej skrzyni biegów, o czym informujemy tutaj.