Statystyki z otoMoto są przerażające
Kryzys na rynku chipów zaczyna uderzać także w samochody używane. Nie jest tajemnicą, że większość używanych samochodów w Polsce pochodzi z Niemiec, a tam – nikt nie chce sprzedawać. Na nowy samochód Niemcy muszą czekać czasami nawet rok, więc w tym czasie jeżdżą tym, co mają.
Część z nich nie decyduje się na czekanie na nowy samochód i sięga po prostu po używane. Dlatego auta zostają na niemieckim rynku i „nie ma czego sprowadzać”. Oczywiście dotyczy to tylko samochodów w dobrym stanie, bo starych gniotów nie brakuje.
Statystyka z otoMoto jest bardzo wymowna. Jak zauważa sprzedawca „MM Motors” w swoim poście na Facebooku, obecnie na otoMoto jest wystawionych 198 000 samochodów. Czyli dokładnie połowę tego, co rok temu o tej samej porze. Wymowne, prawda?
Na rynku nie ma samochodów
A jak odbije się to na polskich kierowcach? Albo będziemy musieli zapłacić dużo więcej za zadbany, krajowy egzemplarz, albo decydować się na kupno nowych samochodów. Niestety, ale eksperci wskazują, że niedobór na rynku chipów może potrwać nawet do przyszłego roku.
Tymczasem w Niemczech dochodzi już do takich sytuacji, że klienci szukający samochodu płacą za używane auto tyle samo, co za nowe – to lepsze niż czekanie rok na nowe – zauważa MM Motors. Sprzedawca dodaje, że jedyne czego nie brakuje, to 3-5 letnie poflotowe Diesle z dużymi przebiegami.
– Nie chcą ich ani Niemcy, ani wschód. Mówimy tu o przebiegach dużych proporcjonalnie do wieku, czyli przebiegi rzędu 50-60 tys. rocznie.
A jak tam wasze poszukiwania na otoMoto? Udało się wam znaleźć ostatnio to, czego szukacie?