Słynna tenisistka z 23 mln zł na koncie wciąż jeździ Dacią Sandero. Mówi, że nigdy jej nie sprzeda

Słynna tenisistka, której majątek szacuje się na ponad 23 miliony złotych, ma dosyć specyficzny gust motoryzacyjny. Mówi, że jej Dacia Sandero nigdy nie trafi na sprzedaż… Samochody rumuńskiej firmy nie kojarzą nam się raczej z nazwiskami słynnych ludzi lub multimilionerów. Ale nie w tym przypadku. 

emma-raducanu-porsche-dacia
Podaj dalej

Porsche? A może Dacia?

emma-raducanu-porsche-dacia
fot. Porsche

Nie trzeba być nawet wielkim fanem tenisa, aby wiedzieć o istnieniu takiej zawodniczki jak Emma Raducanu. Jej sława rozeszła się na całym świecie po tym, jak wygrała WIelkiego Szlema nie tracąc nawet jednego seta. To rekord wszech czasów do dziś. W zeszłym roku awansowała na 10. miejsce w światowych rankingach, choć obecnie zajmuje odległe 77. miejsce. 

Wciąż – to sporo sukcesów, za którymi idą niemałe pieniądze. W samych turniejach Emma zarobiła ponad 3,5 miliona dolarów, a dzięki innym dochodom jej majątek szacowany jest na 23 mln złotych. Z pewnością to godne podziwu dla 19-latki, ale… Dacia? Nie wydaje się, aby pieniądze mąciły jej w głowie, jak to często bywa z młodymi i odnoszącymi sukcesy sportowcami. 

emma-raducanu-porsche-dacia
fot. Porsche

Z takimi pieniędzmi w kieszeni możesz naprawdę przebierać w samochodach. Możesz wybrać „coś ładnego” od Porsche, którego jest ambasadorem. Tenisistka marzy o zakupie 918 Spyder, ale nie żałuje, że pochodzi z nieco skromniejszych podłoży. Emma co prawda reprezentuje Wielką Brytanię, gdzie dorastała i mieszka obecnie, ale urodziła się w Kanadzie. Jednakże, po jej imieniu możemy powiedzieć, że ma rumuńskie pochodzenie. I skłania się też ku rumuńskim samochodom. 

Ach ten sentyment

W wywiadzie dla The Sun kobieta wyznała, że choć kocha Porsche, w jej sercu bije też Dacia. Jej pierwszym samochodem była Dacia Sandero, nadal go ma i mówi, że nigdy go nie sprzeda. I to mimo tego, że jak sama twierdzi, samochód zużył się bardzo szybko. 

emma-raducanu-porsche-dacia
fot. Porsche

– To było zabawne. Uczęszczałam do szkoły jazdy trzy dni przed pierwszym zamknięciem związanym z covidem. Dlatego pogrzebaliśmy samochodu tak szybko, jak to tylko możliwe – wyjaśnia tenisistka. – Kupiłam używany i dbam o niego. Nigdy nie chcę się go pozbyć – Emma dodała, że samochód kosztował ją 5000 funtów, czyli około 27 tys. złotych. 

Oczywiście nikt nie wie, co będzie działo się w przyszłości, ale jeśli Emma wciąż będzie odnosiła tyle sukcesów, pewnie zbierze całą kolekcję wymarzonych Porsche. Będą wyglądać całkiem ciekawie w garażu obok Dacii Sandero. To tylko pokazuje, że powinniśmy szanować i cenić każdy samochód, jaki mamy w swoim posiadaniu. 

Przeczytaj również