Ćwierć miliona za używanego SUV-a?
Na liczniku Skody widnieje suma zaledwie 11 500 przejechanych kilometrów. Cena ponad 250 tysięcy złotych wydaje się być więc całkiem spora, jednak zapewniamy was, że niemiecki tuner pobawił się trochę oprogramowaniem silnika. Modyfikacje poskutkowały dodatkowymi 30 KM i 40 Nm momentu obrotowego.
Łączna moc Kodiaqa RS wynosi teraz 270 KM. SUV dysponuje momentem obrotowym w postaci 540 Nm, dzięki czemu od 0 do 100 km/h przyspieszy w zaledwie 6,8 sekundy. Maksymalna prędkość pozostaje ograniczona do 220 km/h.
Czeski SUV jest również wyposażony w obniżające sprężyny ABT, czarne matowe 20-calowe felgi i coś, co wydaje się być standardowym wnętrzem. Mimo to, wykończenie „RS” wciąż wyróżnia się od standardowej Skody. Mamy sportową kierownicę z płaskim dnem, sportowe fotele z czerwonymi szwami, a także Alcantarę i wykończenia z włókna węglowego.
Diesel? Są lepsze alternatywy
Czy ten zmodyfikowany Kodiaq RS jest więc wart swojej ceny? W rzeczywistości, samochód przyspiesza tylko o 0,2 sekundy szybciej niż w standardzie. I to wszystko mimo aktualizacji oprogramowania przez ABT. Jeśli niekoniecznie zależy ci na praktyczności, za te pieniądze możesz kupić więc BMW X2 M35i, które ma większą moc i rozpędzi się do 100 km/h o pełne 2 sekundy szybciej.
Znajdziecie również alternatywę w innych dieslach grupy VW. W tych pieniądzach powinno udać się wam kupić już Audi Q5 50 TDI, które ma większą moc i jest szybsze.