To rzadkie Ferrari da się jeszcze odratować?
Żółte Ferrari 512TR zostało wystawione na aukcję przez IAAI z poważnymi i prawdopodobnie nieodwracalnymi uszkodzeniami. Zdjęcia pokazują, że strona pasażera włoskiego supersamochodu z centralnie umieszczonym silnikiem została zmiażdżona i wydaje się dość oczywiste, co spowodowało tego rodzaju uszkodzenia. Najprawdopodobniej kierowca zjechał bokiem w słup, skracając życie samochodu tragicznie.
Jak to zwykle bywa w przypadku takich ofert „ratunkowych”, IAAI nie dostarczyło żadnych szczegółów na temat samej awarii. Ani nie określiło, co spowodowało uszkodzenie. Potwierdza to, że samochód ma certyfikat z Wirginii Zachodniej. Odpis nie dotyczy tylko uszkodzeń po stronie pasażera. Zdjęcia pokazują, że przednie panele boczne i maska zostały uszkodzone. Przednia szyba pękła, są także poważne uszkodzenia tylnego panelu bocznego po stronie kierowcy.
Może jakiś projekcik…
Uderzenie po stronie pasażera zapewne zniszczyło także podwozie samochodu. Naprawa może być trudna i kosztowna, ale na pewno nie niemożliwa. Możliwe jednak, że 4,9-litrowy, wolnossący silnik 12-cylindrowy 512 TR uniknął uszkodzeń i mógłby zostać uratowany i potencjalnie wykorzystany jako część zapasowa lub jako część epickiego projektu wymiany silnika.
Jako nowy silnik ten dostarczał 422 KM, więc nawet jak na dzisiejsze standardy oferuje niezłe osiągi. Pięciobiegowa manualna skrzynia biegów może również nadal działać.
Dodatkowo wiele elementów wnętrza samochodu prawdopodobnie da się uratować, takich jak fotel kierowcy, kierownica i zestaw wskaźników.