Mazda 6 Touring BMW 3… o co to chodzi?
Człowiek powinien żyć w zgodzie samym z sobą. Nie znaczy to, że nie możemy zmieniać tego, kim jesteśmy. Ale nie powinniśmy udawać. Mówiąc ogólnie, dotyczy to wszystkiego. Jeśli masz Androida, nie próbujesz naklejać na niego naklejek iPhone. Jeśli masz Skodę, nie próbujesz przerobić jej na Volkswagena. Udawanie, że jest inaczej, decydując się na tanie podróbki sprawia, że tylko się ośmieszamy.
To samo dotyczy samochodów. Nie ma nic złego w posiadaniu podstawowej Skody z silnikiem 1.0 TSI. Ale jeśli zaczniesz przerabiać ją (dodając naklejki) na wersję RS, może zrobić się trochę groteskowo.
Inni będą udawać, że mają samochód zupełnie innej marki. Właśnie taki pomysł na modyfikacje swojego samochodu miał właściciel tej Mazdy. Bardzo chciał jeździć BMW, a wyszło jak wyszło.
Wyszło jak wyszło, oceńcie sami
Mężczyzna osiągnął efekt wręcz przeciwny od zamierzonego. Wziął swoją Mazdę 6 w wersji kombi i spróbował wystylizować jej przód tak, aby wyglądała jak BMW Serii 3 Turing. Szczerze mówiąc, na pierwszy rzut oka, auto można faktycznie pomylić. Ale stylistyka Mazdy jest bardzo charakterystyczna, podobnie jak osłona chłodnicy BMW w kształcie nerek. Na drugi rzut oka jest już jasne, że nie jest to samochód bawarskiej firmy.
Szczerze nie wiemy, co mężczyzna chciał osiągnąć tą prostą modyfikacją. Ktoś próbował chyba ulepszyć swój samochód, aby zrobić z niego BMW, które jest o kilkadziesiąt tysięcy złotych droższe. Poza tym – co jest nie tak z jeżdżeniem Mazdą 6?