Ogromny rachunek za prąd
Kierowca napisał post na lokalnym serwisie społecznościowym Weibo, składając skargę na otrzymany rachunek. Jego Tesla została naładowana do pełna, a on miał zapłacić za to… 608 515 dolarów (2,8 mln złotych).
Użytkownik @滤镜粉碎机 opublikował swoją historię ładowania, z której wynika że tego dnia skorzystał z 2285 kilometrów „bezpłatnego ładowania”. Miał go zgromadzić w ramach programu motywacyjnego, jaki prowadzi Tesla. Ale to jeszcze nie koniec – łącznie kierowca wykorzystał tego dnia 1 923 720 kWh po stawce 0,32 dolara (1,47 zł) za kWh.
Jak donosi serwis cnevpost.com, tyle energii wystarczyłoby do napełnienia Tesli ponad 32 000 razy. To oczywiście było niemożliwe.
Tesla przyjrzy się problemowi
Na szczęście obsługa klienta Tesli poinformowała punkt sprzedaży, że ładowanie było błędem i że wystąpiła usterka w systemie zaplecza niektórych pojazdów, nad którymi pracowali technicy.
Choć przyczyna problemu pozostaje nieznana, Tesla pracuje nad problemem. Amerykański producent ma wprowadzić opłaty za postój bez ładowania, aby zwiększyć wydajność ładowarek. Nowa opłata w Chinach wynosi już ponad 2 zł za minutę, ale wzrasta do 4 zł gdy wszystkie stanowiska są pełne.
Chiny są światowym rynkiem numer jeden, a zatem są bardzo ważne dla Tesli. A także dla innych producentów. Właśnie w miniony weekend ambasador Chin w USA wybrał się na wycieczkę do fabryki Tesli we Freemont.