Parkowanie z piekła rodem?
W Spalding gość postanowił zaparkować swojego SEAT-a nie na dwóch, nie na trzech, a na CZTERECH miejscach parkingowych. Jak bardzo samolubnym trzeba być, żeby ograbić innych kierowców z trzech wolnych miejsc?
Każdy normalny człowiek zapadłby się pod ziemię i nigdy więcej nie wrócił na ten parking. Ale nie on – ważniak z Seata. Gdzie tam zawstydzić się. Co gorsza, postanowił on zabrać głos na Facebooku i miał czelność bronić swojej strategii.
– Chyba żartujecie. Nie ma nic lepszego niż parkowanie i zajmowanie czterech miejsc. Najpierw wydajcie kupę kasy na swój samochód, a wtedy zrozumiecie, dlaczego tak robię. Przepraszam, ale nie chcę aby idioci zniszczyli mój powód do dumy.
Już widzicie, z czym mamy tutaj do czynienia? Facet wydał trochę grosza na starego SEAT-a, a teraz będzie zatruwał życie innym. I to w obawie, że ci zepsują mu jego „dorobek życia”. Nie ma nic złego w dbaniu o swój samochód, ale jeśli tak bardzo obawiasz się o parkingowe rysy, zostaw swoje cztery kółka w garażu pod kocem!
To chyba jakiś żart!
Wydawać by się mogło, że na faceta spadnie lawina hejtu i negatywnych komentarzy. I rzeczywiście tak było, choć znaleźli się również obrońcy jego strategii.
To tylko sprawa miejsca parkingowego, ja zawsze parkuję tak, jak ty. Wiem, jak się czujesz, bo kilka razy ktoś porysował mi zderzak. Ludzie nie szanują samochodów obcych i wszyscy znamy to uczucie. Wszystko co mogę zrobić, to dalej parkować w ten sposób!
Mamy nadzieję, że duża liczba roześmianych buziek oznaczała jednak w tym przypadku ironię, choć… W dzisiejszych czasach nigdy nie wiadomo. Na szczęście pod postem na Facebooku z zamieszczonym zdjęciem SEAT-a przeważały jednak komentarze w stylu „Ty kretynie!”.