Ten Opel to prawdziwy Święty Graal
Samochód był bardzo poszukiwany, ale też nie szczególnie niezawodny. Większość tych egzemplarzy uległa już korozji. Ładne egzemplarze można policzyć więc na palcach jednej ręki. Ten Opel Astra GSi jest jednak jak nowy do dziś.
Na drogach nie brakuje samochodów z naklejkami udającymi wyższe modele. Dość często jest to Volkswagen, choć w przypadku Opla jest nieco odwrotnie. Patrząc jednak na pozycję obu tych firm dziś… Można zadać sobie pytanie, co poszło nie tak?
Jeszcze w latach 90. te dwie duże marki rywalizowały ze sobą, sprzedając około 1,5 miliona samochodów rocznie w samej Europie. I często to Opel wygrywał. Golf vs. Astra to był świetny pojedynek, a rywalizacja przebiegała również pomiędzy dwoma ostrymi wariantami. Golf miał wówczas niezbyt udaną wersję GTI, a Astra nieco bardziej udaną GSi. W obu przypadkach samochody dysponowały mocą 150 KM.
Stan igła, niski przebieg i ta cena…
Większość pamiętających lata 90. z pewnością dziś wyrosła już z takich samochodów, ale jeśli wciąż lubisz takie auta, masz szansę kupić praktycznie nową Astrę GSI. Samochód ma przebieg zaledwie 38 000 kilometrów, co jest niewiarygodnie niskim wynikiem jak na 30 lat eksploatacji. Pierwsza rejestracja miała miejsce w grudniu 1992 roku. Samochód jest w idealnym stanie, co zdają się potwierdzać zdjęcia.
Co najważniejsze, nie ma praktycznie żadnych różnic w stosunku do oryginału. Samochód nadal ma osobliwe felgi aluminiowe, które wyglądają jak puszki z plastikowymi osłonami. Oryginalna jest też osłona chłodnicy. Tylko znaczek GSi na przednim zderzaku nie jest oryginalny.
Samochód można sklasyfikować jako nowy wystawowy. Opel został zakupiony w Niemczech, a obecnie znajduje się w Holandii. Sprzedający mówi o wyjątkowym stanie. Jest cała dokumentacja z epoki, niemieckie papiery, a także karta z kodem do radia samochodowego. Ale ten Opel nie jest tani – kosztuje 18 995 euro. Jednak tak zachowany GSi jest dziś prawdziwą rzadkością.