Diesel przechodzi do historii
W 2020 roku produkcja silników elektrycznych we wschodniej Francji wynosiła mniej niż 10%. Siły te zostaną podwojone w 2021 roku, a fabrykę opuści 180 000 elektrycznych jednostek. Docelowo liczba ta ma wzrosnąć do 900 000 rocznie, czyli ponad połowę szczytowej produkcji jednostek typu Diesel przed pandemią.
Ta zmiana jest świadectwem zmian w przemyśle samochodowym. Popyt na samochody z silnikiem typu Diesel spadał od czasu skandalu Dieselgate w 2015 roku. Do tego dochodzą jeszcze surowe przepisy Unii Europejskiej, które nakładają kary na producentów za przekraczanie limitów emisji. Wszystko to zmusza ich do produkowania większej liczby modeli elektrycznych.
W środku trwającej pandemii i przy wciąż niepewnym popycie konsumentów na elektryki, producenci samochodów, od Volkswagena, po Nissana, rezygnują z silników typu Diesel. Jednocześnie zwiększając skupienie na produkcji napędów elektrycznych.
Laetitia Uzan, przedstawicielka związku CFtC w Tremery: – 2021 będzie rokiem kluczowym. To pierwsze prawdziwe przejście do świata modeli elektrycznych.
Zagrożone miejsca pracy
Jednakże, dla 3000 pracowników fabryki w Tremery i szerszego przemysłu samochodowego pojawiają się istotne komplikacje. Silniki elektryczne mają tylko 1/5 elementów tradycyjnego silnika typu Diesel. To z kolei stawia pod znakiem zapytania ich miejsca pracy.
Uzan przyznała, że mniejsza siła robocza jest bardzo prawdopodobnym rozwiązaniem. Była jednak optymistką, przyznając, że część z pracowników w naturalny sposób przejdzie na emeryturę. W ten sposób powinno uniknąć się ich zwolnień.
https://wrc.net.pl/is-pilne-masz-samochod-z-silnikiem-diesla-do-tych-37-miast-w-polsce-nie-wjedziesz-juz-w-tym-roku-lista
KIEROWCO! ODBIERZ BON NA 120 PLN DO WYDANIA NA STACJACH BENZYNOWYCH
Właściciel fabryki w Tremery, nowo utworzony w wyniku fuzji producentów PSA i FCA, Stellantis, chce stawić czoła zmianom w branży. Gigant przyznał, że nie zamknie fabryk i będzie robił co w jego mocy, aby chronić miejsca pracy.
Jednak niektórzy badacze branżowi ostrzegają, że europejski producenci samochodów będą zmuszeni do dużych cięć. Wszystko po to, aby dogonić amerykańskiego pioniera samochodów elektrycznych, Teslę. Francuska grupa lobbingowa PGA szacuje, że w samej tylko Francji zagrożonych jest około 15 000 miejsc związanych z przejściem z silnika typu Diesel na elektryki. W całej branży pracę może stracić prawie 0,5 mln osób!