Nowy SUV i masa problemów
Samochody Land Rovera przez ostatnie lata wyrobiły sobie opinię niezawodnych i trwałych. Niestety, jak pokazuje poniższy przykład, obecnie chyba nie wygląda to najlepiej. Nowiutki SUV zepsuł się po zaledwie 2 dniach.
Mężczyzna odebrał swojego SUV-a, Land Rovera Defender i wziął go na przełęcz Webster w Kolorado, aby przetestować terenowe właściwości swojego samochodu. Według wszystkich dostępnych informacji prasowych, samochód świetnie radzi sobie ze wszystkimi trudnościami, nawet na standardowych oponach.
Co ciekawe, ten konkretny Defender nie był w pełni wyposażony, więc nie ma mowy o niepożądanej złożoności. Tutaj nie było mnóstwa dodatkowej elektroniki, która mogłaby się zepsuć.
Było świetnie, do czasu…
Dzień po otrzymaniu samochodu YouTuber zabrał swojego SUV-a na przełęcz Webster i tak opisywał zabawę w terenie: – Pojazd radził sobie naprawdę dobrze. Potem pojechaliśmy do Keystone w Summit County aby zjeść obiad po świetnej zabawie.
Z pełnym brzuchem, gotowy na podróż do domu, mężczyzna nie mógł uwierzyć, że kontrolka check engine nie gaśnie po uruchomieniu samochodu. Przy pomocy czytnika OBD II i telefonu komórkowego panowie odkryli rozbieżność w stosunku powietrza do paliwa dla cylindrów numer dwa i trzy.
W serwisie okazało się, że nie działają także kamery pokładowe, co potwierdził serwisant. Nawet z pomocą inżyniera Land Rovera serwis nie mógł poradzić sobie z naprawą. W związku z tym w samochodzie mężczyzny trze wymienić cały moduł. To jednak nie koniec złych wieści, kolejne nadeszły przez telefon, gdy chciał umówić się na odbiór samochodu.
Przedstawiciel serwisu ddpwoeidział, że mężczyzna wciąż nie może odebrać SUV-a, bowiem „kontrolka check engine znów się świeci”. Inżynier zdecydował, że samochód potrzebuje nowych cewek wtryskiwaczy, przewodów oraz wtryskiwaczy.