Ten Diesel będzie z nami jeszcze przez długi czas
Wprowadzenie na europejski rynek dużego silnika typu Diesel brzmi jak wieści z dalekiej przeszłości. Ale na szczęście ta jednostka zostanie z nami na dłużej, mimo wprowadzenia przez Unię nowych przepisów.
https://wrc.net.pl/is-unijna-dotacja-75-tys-zl-na-zakup-samochodu-juz-dziala-wystarczy-spelnic-kilka-prostych-warunkow
Mazda to firma samochodowa, która co najmniej od kilku dekad działa pod prąd. W czasach, gdy większość producentów bała się jak ognia silnika Wankla, oni zbudowali swoją reputację właśnie na silniku rotacyjnym. Po nadejściu nowego tysiąclecia prawie cała Europa zajęła się downsizingiem i turbosprężarkami. Japończycy trwali jednak przy swoich wolnossących dwóch litrach. Największe wrażenie zrobili jednak w zeszłym roku, gdy wypuścili na rynek nowy 3,3-litrowy turbo diesel. A w tym czasie cały kontynent przygotowuje się na nadejście elektryfikacji…
Japończycy stwierdzili, że obecna generacja jednostek będzie najprawdopodobniej ostatnią. Są jednak przekonani, że spełnią normę Euro 7, co jest fantastyczną wiadomością. Pomimo sześciu cylindrów i niemałej objętości, w słabszej wersji silnik wytwarza „tylko” 200 KM. Wszystko dlatego, że Japończycy postawili na maksymalną wydajność ich układu napędowego. Co ciekawe, silnik SkyActiv-X jest niejako i benzyną i dieslem.
Trochę Diesel, trochę benzyna
Jednostka ta ma unikalny proces spalania ze względu na technologię DCPCI. Mazda opracowała nowe tłoki i komorę spalania. Mieszka powietrza i oleju napędowego rozdzielona jest na dwie strefy, co pozwala na spalanie uboższej mieszanki przez dłuższy czas niż jest to możliwe w silnikach czterocylindrowych. Właśnie dlatego potrzebna była większa pojemność, co pozwoliło na szalony moment 450 Nm już przy 1400 obr/min. Japończycy dostosowali także rozrząd i zwiększyli ciśnienie wtrysku. Dzięki temu zapanowali nad procesem spalania.
Heiko Strietzel, odpowiedzialny za rozwój silników w europejskim centrum marki: – Stworzyliśmy tak ubogą i jednorodną mieszankę, że możemy ją spalać szybciej i kiedy chcemy. Rezultatem jest niesamowita wydajność i niski poziom emisji. Ponieważ może zapewnić sprawność cieplną na poziomie ponad 40% przez dłuższy czas, pojemność 3,3 litra jest według naszych inżynierów idealna dla modelu CX-60.
Świetne osiągi i niskie spalanie
Jednostka spalinowa nie została jednak pozostawiona sama sobie. Otrzymała 48-woltowy moduł hybrydowy, zintegrowany z 8-stopniowym automatem. W przypadku diesla jest to jedyna dostępna opcja. W przypadku słabszej wersji ma napęd na tylną oś, natomiast mocniejsza, 254-konna, na obie.
Technologia miękkiej hybrydy ma baterię o pojemności 0,33 kWh, która generuje 17 KM i 154 Nm. Zapewnia wsparcie przy przyspieszaniu i pomaga zmniejszyć realną konsumpcję, a co za tym idzie również emisje. Przy prawie 2-tonowym SUV-ie dziennikarze na prezentacji byli w stanie osiągnąć wyniki 4,1 l/100 km. Pełen szacunek. Przy zupełnie normalnej jeździe samochód powinien spalić nie więcej niż 5 l/100 km. Pamiętajmy, że mówimy o dużym SUV-ie, który do 100 km/h rozpędza się w zaledwie 8,4 sekundy.